16.08.2023 08:09 11 Tomasz Smuga
Piłkarze wejherowskiego Gryfa nie mają najlepszego początku w pomorskiej IV lidze w sezonie 2023/24. Żółto-czarni zanotowali trzecią porażkę z rzędu. W 3. kolejce przegrali na Wzgórzu Wolności z Gryfem Słupsk.
Już pierwsze 20. minut spotkania mogło wskazywać na to, że o korzystny wynik dla żółto-czarnych będzie trudno. W 12. minucie wynik meczu otworzył Dawid Więckowski, a w 19. min. prowadzenie 2:0 słupskiego Gryfa podwyższył Andrzej Łuszyk. Na tę sytuację trener wejherowian Grzegorz Niciński zareagował potrójną zmianą. Krystiana Faltyńskiego zastąpił Bartłomiej Iwański, Juliana Goyke Kacper Hebel, a za Oliwiera Kątnego wszedł Kamil Pranczk. Jednak sześćdziesiąt sekund później po wprowadzonych zmianach w składzie ponownie powody do radości mieli przyjezdni. Trzecią bramkę dla słupszczan zdobył Fabian Sławiński.
Gryfici starali się nie chować głowy w piasek i jeszcze przed przerwą odpowiedzieli kontaktowym golem autorstwa Hebla. A pięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy Maciej Leske strzelił drugą bramkę dla żółto-czarnych.
PRZECZYTAJ TEŻ: Ze zdobywcą Pucharu Polski zmierzy się Gryf Wejherowo
Końcówka meczu była dramatyczna dla drużyny prowadzonej przez trenera Nicińskiego. Najpierw w 86. minucie czerwony kartonik ujrzał Kacper Małolepszy, a w 1. minucie doliczonego czasu gry Gryf Słupsk podwyższył na 4:2 po trafieniu Macieja Miecznikowskiego. Żółto-czarni jeszcze walczyli i w 93. min. zmniejszyli wynik porażki. Na listę strzelców wpisał się Bartłomiej Iwański. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego czerwony kartonik ujrzał jeszcze golkiper gospodarzy Robert Wika.
Dla wejherowian była to trzecia porażka w sezonie. Wcześniej gryfici ulegli Start Miastko i Jaguarowi Gdańsk.