30.11.2023 10:02 14 OR
Lubimy narzekać, że zima uprzykrza nam życie. Wielu z nas nie pamięta, że kiedyś zimy stanowiły niemal śmiertelne zagrożenie. Zobaczcie, jak kiedyś radzono sobie z kilkumetrowymi zaspami!
Zimą stulecia zwykło się nazywać przełom 1978 i 1979 roku, kiedy to intensywne opady śniegu połączone z kilkunastostopniowym mrozem dosłownie paraliżowały życie. Nasi dziadkowie i rodzice do dziś wspominają wysokie zaspy, nieprzejezdne drogi i zamknięte z tego powodu szkoły. Nie kursowały autobusy i tramwaje, a do odmrażania torów używano nawet miotaczy ognia!
Do tych czasów przeniósł nas Czytelnik, który przesłał nam filmik z okolic Redy i Rekowa, najprawdopodobniej z roku 1979, gdzie udokumentowano walkę ze śnieżnym żywiołem!
@hrabiazmazur #zima ♬ dźwięk oryginalny - chłopzmazur
Do walki ze śniegiem kierowano załogi z zakładów pracy, studentów i wojsko. W mieszkaniach pękały kaloryfery, a w sklepach brakowało towarów. Służby nie radziły sobie z odśnieżaniem dróg, dlatego wiele domów było dosłownie odciętych od świata.
W związku ze zmianą klimatu zima nadal bywa uciążliwa, jednak zupełny paraliż z pewnością nam nie grozi.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.