15.03.2021 08:29 0 raz
W 20. kolejce I ligi Arka Gdynia u siebie przegrała z Górnikiem Łęczna 0:2. - Górnik to ciężki rywal więc w niepełnym składzie nie udało nam się wygrać – powiedział po meczu trener gdynian Dariusz Marzec.
Arka po porażce w poprzedniej kolejce z Puszczą Niepołomice (0:4) chciała się zrehabilitować za tamten mecz. - Zapomnieliśmy już o tym meczu. Nie będziemy do niego wracali. Wyjaśniliśmy sobie z zespołem, co mieliśmy do wyjaśnienia – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej przed spotkaniem z Górnikiem Łęczna Dariusz Marzec, trener Arki.
Okazja do tego była z wiceliderem tabeli. Pierwsza połowa z Górnikiem Łęczna zakończyła się bezbramkowym remisem. Druga część meczu dla gdynian rozpoczęła się fatalnie. W 50 min. drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Arkadiusz Kasperkiewicz. Wykorzystali to goście, którzy 180. sekund później zdobyli pierwszego gola za sprawą Michała Maka. Gónik w 68. minucie ustalił wynik na 2:0. Na listę strzelców wpisał się Bartosz Śpiączka.
— Spotkanie nie potoczyło się po naszej myśli, bo najważniejszy jest jego wynik. Jednak przeciwko Górnikowi zespół zagrał zdecydowanie lepiej niż przeciwko Puszczy Niepołomice. Drużyna chciała wygrać i walczyła – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej z Górnikiem trener Arki Dariusz Marzec. - Wszystko układało się dobrze, aż do momentu kiedy zmuszeni byliśmy grać w osłabieniu. W pierwszej połowie mieliśmy przewagę i moim zdaniem byliśmy lepsi od rywali. Jednak później przez niemal 45 minut graliśmy bez jednego zawodnika. Górnik to ciężki rywal więc w niepełnym składzie nie udało nam się wygrać. Ten mecz dał mi odpowiedź na kilka pytań. Między innymi na takie, że część zawodników udźwignęła ciężar tego starcia – dodał szkoleniowiec.
— Uważam, że wygraliśmy zasłużenie. Co prawda początek nie był w naszym wykonaniu najlepszy, bo dość niepewnie weszliśmy w mecz. Wówczas rywale mieli przewagę, ale później stopniowo się rozkręciliśmy. Chcieliśmy wykorzystać naszych szybkich skrzydłowych – Sergieja Krykuna i Michała Maka. W przerwie w szatni nie było nerwowości. Po zmianie stron rywale musieli grać w osłabieniu i był to bardzo ważny moment spotkania. Uczulałem wówczas zawodników zza linii bocznej o zachowanie koncentracji. Od tamtego momentu osiągnęliśmy przewagę dobrze grając nie tylko z kontry, ale i w ataku pozycyjnym. Ostatecznie wygraliśmy zdobywając bardzo cenne trzy punkty w kontekście dalszych meczów ligowych. Po tej wygranej nie będziemy mieć głów w chmurach. Regenerujemy siły i przygotowujemy się do kolejnego spotkania z Koroną Kielce na własnym stadionie – powiedział z kolei trener Górnika Kamil Kiereś.
Arka po 20. kolejkach jest na 6. miejscu z dorobkiem 32. punktów.