Remisem zakończyło się sobotnie (15 grudnia) spotkanie Górnika Zabrze i Arki Gdynia. Walcząca o lepszą "ósemkę" drużyna znad morza zdołała wywalczyć jeden punkt.
Początek meczu pomiędzy Arką i Górnikiem rozgrywany w Zabrzu należał do gości. Przez pierwszy kwadrans to żółto-niebiescy byli bardziej agresywni, i stwarzali sobie dogodne sytuacje.
Powietrze jednak szybko uszło z piłkarzy z Gdyni. Inicjatywę przejęli górnicy i w 31. minucie prowadzenie dla swojej drużyny zdobył Dani Suarez.
Po zmianie stron Arka rozpoczęła pościg za wynikiem. Skutecznie. w 57. minucie kapitalnie z ponad 30 metrów, z rzutu wolnego uderzył Michał Nalepa, i był remis.
Pomimo ataków z obu stron, wynik ten nie uległ zmianie.
– Na pewno zaczęliśmy bardzo dobrze to spotkanie. Do momentu zejścia Maćka Jankowskiego ze złamanym nosem i rozciętą głową, którą mu szyto, przez 12-15 minut prowadziliśmy grę. Górnik wybił nas tym faulem z rytmu, nie pozbieraliśmy się i były męki na boisku. Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Cieszę się, że Michałowi wyszedł kapitalny strzał z wolnego. Na pewno ten remis musimy szanować. Utrzymaliśmy przewagę nad Górnikiem, a po trzech "gongach" w trzech ostatnich meczach ten wynik trzeba przyjąć z szacunkiem - skomentował Zbigniew Smółka, trener Arki Gdynia.
Dodał, że według niego „to był sprawiedliwy remis”.
