23.08.2022 11:04 4 WH/TTM
Za nami Areopag Etyczny w Puckim Hospicjum, czyli warsztaty, podczas których przyszli lekarze czy studenci uczą się rozmawiać z nieuleczalnie chorymi pacjentami o śmierci. W wydarzeniu wziął udział Dawid Ogrodnik wcielający się w rolę ks. Jana Kaczkowskiego w filmie „Johnny”. Aktor spełnił marzenie podopiecznego pana Jerzego, który jest fanem polskiego kina. W rozmowie z TTM opowiedział o nowym wyzwaniu aktorskim.
W tym roku odbyła się 15. edycja Areopagu Etycznego w Hospicjum pw. św. Ojca Pio w Pucku. Projekt kierowany jest do przyszłych lekarzy. To uzupełnienie systemowej edukacji i przygotowanie ich do trudnych rozmów z osobami chorymi.
— Zachęcamy do tego, aby budować relację między pacjentem a lekarzem, żeby prowadzić komunikację medyczną, która pozwoli pacjentowi świadomie przechodzić proces terapeutyczny i przechodzić do zakończenia procesu leczenia przyczynowego, co zazwyczaj kończy się śmiercią pacjenta hospicyjnego – tłumaczy dyrektor placówki Anna Jochim-Labuda.
W przerwie między zajęciami uczestnicy mieli okazję spotkać się z Dawidem Ogrodnikiem, który w nadchodzącym filmie „Johnny” zagra główną rolę – ks. Jana Kaczkowskiego – założyciela Puckiego Hospicjum.
— Wspomnienie księdza Jana Kaczkowskiego poprzez film i rolę, którą Dawid Ogrodnik w naszej opinii zrealizował w sposób fantastyczny spowodowało, że wróciło wiele wspomnień. Jest moc wzruszeń, te chwile dla nas są wszystkich radością. Cieszymy się, że nasi pacjenci biorą w tym udział – dodaje dyrektor.
Podczas Areopagu jednym z głównych tematów była czerwona teczka, którą każdy powinien przygotować przed odejściem. Znaleźć mogłyby się w niej informacje o spadku czy długach, ostatnia wola podczas pochówku, wskazówki, co zrobić z mediami społecznościowymi po śmierci czy inne refleksje, które pomogą bliskim po naszej śmierci.
— Unikamy rozmów o śmierci i nie robimy sobie planu na ten czas, których nas wszystkich spotka. Czerwona teczka to zaplanowanie, jak ma wyglądać nasz świat, gdy będziemy umierać – mówi Jochim-Labuda.
Dawid Ogrodnik podczas wizyty w Pucku spełnił marzenie pana Jerzego – podopiecznego hospicjum, który chciałby uczestniczyć w gdyńskim festiwalu filmowym, ale prawdopodobnie będzie to niemożliwe. Aktor porozmawiał z kinomaniakiem oraz podpisał plakat nadchodzącego filmu „Johnny”.
Zobacz także: Film o ks. Kaczkowskim we wrześniu w kinach
— Pan Jerzy ma marzenie, żeby mnie poznać i chce żebym podpisał mu plakat. Mówię – no dobra, spełnimy to marzenie teraz. Okazało się, że pan Jerzy jest kinomaniakiem, że uczestniczy w festiwalu filmowym w Gdyni – mówi Dawid Ogrodnik.
Aktor ma nadzieję, że film po premierze będzie emitowany w hospicjum i zostanie wspólnie obejrzany z podopiecznymi.
— To miejsce wyjątkowe na drodze Jana Kaczkowskiego. Dzięki Janek. Ania powiedziała mi, że już jestem związany z hospicjum i że już jestem częścią tego hospicyjnego naszego domu. Używam słów naszego i domu, bo dzisiaj miałem refleksję, że wchodzę trochę tutaj jak do siebie. Nie mam w sobie uczuć, które sprawiałyby mi dyskomfort związany z trudnymi tematami czy emocjami, które często pojawiają się w kwestii hospicjum czy tematów odchodzenia. Czuje się tutaj doskonale - dodaje Ogrodnik.
W rozmowie z reporterem Twojej Telewizji Morskiej Ogrodnik zdradził tajniki pracy aktora.
— Mój zawód jest podobny do sportowca, który szykuje się do maratonu czy mniejszego wyścigu. Czasami to jest kwestia diety, przygotowań fizycznych i szereg aspektów, nad którymi trzeba pracować. Ta systematyka jest istotna, ale ważne są przerwy, bo mózg ma też swoją wyporność - czy w nauce czy przyswajaniu informacji. To była systematyczna robota i pomoc zaangażowanych osób, hospicjum, kontaktu z osobami, które tu przebywają. Opowiadali historię, jak wyglądała ich relacja z księdzem Janem – tłumaczy aktor. - To były godziny inspirujących rozmów, dlatego chętnie tutaj przyjeżdżam i deklaruję Ani, że nie musi na mnie naciskać, bo ja zawsze chętnie tutaj przyjadę. Dla mnie to są ważne rozmowy, które mnie ubogacają i dają inną perspektywę na wiele tematów.
Aktor podkreśla, że chciałby promować inicjatywy Puckiego Hospicjum.