02.12.2021 11:30 0 AB
Arka Gdynia pokonała w 1/8 finału ekstraklasowy zespół Zagłębia Lubin 2:1. Podczas spotkania doszło do awarii oświetlenia. Nie przeszkodziło to jednak żółto-niebieskim w odniesieniu ważnego zwycięstwa.
Arka Gdynia przed meczem z Zagłębiem odniosła trzy porażki z rzędu w I lidze. Do meczu pucharowego przystępowała w roli drużyny teoretycznie słabszej, ponieważ Lubinianie to zespół grający na najwyższym szczeblu rozgrywek w Polsce. W środę (1 grudnia) doszło jednak do niespodzianki. Żółto-niebiescy pokonali na własnym stadionie gości 2:1.
— Mimo nienajlepszej pogody mamy zwycięstwo i awans do następnej rundy. Charakterny mecz mojego zespołu. Bardzo dobra pierwsza połowa. Trochę zadawaliśmy sobie pytanie czy damy radę rozegrać taką samą drugą połowę. Przez pierwszą część drugiej połowy przeciwnik stworzył kilka dogodnych sytuacji, później odzyskaliśmy równowagę w tym spotkaniu - mówi Ryszard Tarasiewicz, trener Arki Gdynia.
Mecz z Zagłębiem wyłonił dwóch bohaterów spotkania. Karol Czubak strzelił dwie bramki, natomiast Kacper Krzepisz obronił rzut karny.
— Zaciąłem się na kilka spotkań, dlatego cieszą te bramki. Popełniłem duży błąd bo spowodowałem rzut karny, ale na szczęście Kacper go obronił i odetchnąłem z ulgą. Chciałbym kontynuować dobrą serię i żebyśmy jako drużyna zakończyli ten rok zwycięstwem. Na wiosnę musimy poprawić grę, aby piąć się w górę tabeli - mówi Karol Czubak
Po meczu niezadowolenia nie ukrywał Dariusz Żuraw, którego zespół przyjechał do Gdyni jako wyraźny faworyt.
— Nasze marzenia się dzisiaj kończą, odpadamy z Pucharu polski, przyjechaliśmy tutaj z dużym optymizmem, niestety pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. Jesteśmy w trudnym momencie gdzie nie potrafimy wykorzystać naszych sytuacji, a przeciwnik wystarczy że wrzuci piłkę w pole karne i strzela z tego bramkę, także tak ten mecz można by było podsumować - twierdzi Dariusz Żuraw, trener Zagłębia Lubin.
Podczas spotkania doszło do awarii oświetlenia przy stanie 2:1 dla Arki. Wszystkie cztery jupitery zgasły, jednak po 10 minutach znów zaświeciły, dzięki czemu można było dokończyć grę.