28.11.2021 22:10 0 AG
W niedzielę (28 listopada) Tytani Wejherowo przed własną publicznością zmierzyli się z zespołem USAR Kwidzyn. Spotkanie było o tyle trudne, iż rywal miał już na koncie wcześniejsze wygrane z zawodnikami z Wejherowa. Rewanż niestety zakończył się także porażką dla wejherowskich szczypiornistów.
To bardzo silny i dobrze znany przeciwnik, który w tym sezonie przegrał w lidze zaledwie jeden raz - tak mówili przed niedzielnym spotkaniem Tytani Wejherowo o rywalu. Przypomnijmy, Tytani w Pucharze Polski przegrali z zespołem z Kwidzyna 25:27.
W tym sezonie kwidzynianie odnieśli siedem zwycięstw, a przegrali zaledwie jeden raz, z liderem tabeli Sokołem Porcelana Lubiana Kościerzyna 25:27. I tym razem poszło im dobrze i nie dali za wygraną. Co w takim razie poszło nie tak jeśli chodzi o Tytanów? Powodem mogą być problemy kadrowe.
—Nadal mamy małe problemy kadrowe, że tak powiem...Hubercik wypadł nam ze składu, bo tam z kostką ma bardzo mocny problem, Radek teraz powrócił tak, bo też miał powiedzmy problem zdrowotny, wrócił do gry też Michał Przymanowski, sprawy rodzinne, dziecko mu się urodziło...na treningach troszeczkę był skład mieszany, nie wszyscy byli do dyspozyji— mówi Robert Wicon, trener Tytanów Wejherowo.
Pomimo, iż Tytani Wejherowo prowadzili w pierwszej połowie, a przeciwnicy, podobnie jak zespół z Wejherowa, nie zagrali w pełnym komplecie, to ostatecznie niedzielne spotkanie zakończyło się wynikiem 27:26 dla drużyny z Kwidzyna.
Obecnie USAR ma na koncie 24 punkty i jest na drugim miejscu tabeli. Natomiast Tytani zajmują czwarte miejsce z 15 punktami.