Zielonogórzanie wygrali mecz czołowych drużyn Energa Basket Ligi! W meczu otwierającym 10. kolejkę rundy zasadniczej Stelmet Enea pokonał Asseco Arkę Gdynia 87:65.
Ekipa trenera Żana Tabaka doskonale rozpoczęła spotkanie – po trafieniach Jarosława Zyskowskiego oraz Ludviga Hakansona było już 9:0. Swoje pierwsze punkty gdynianie zdobyli dopiero po czterech minutach. Dzięki późniejszej akcji 2+1 Joe Thomassona gospodarze uciekali jeszcze bardziej, chociaż w końcówce tej części gry straty zmniejszali Krzysztof Szubarga i Dariusz Wyka. Po 10 minutach było 26:17. Drugą kwartę Stelmet Enea rozpoczął od małej serii 5:0 i dalej kontrolował wydarzenia na parkiecie. Josh Bostic oraz Bartłomiej Wołoszyn starali się poprawiać sytuację Asseco Arki, ale rywale nie pozwalali na zbyt wiele. Kolejne trójki Hakansona oraz Zamojskiego umożliwiły zielonogórzanom prowadzenie po pierwszej połowie aż 51:35.
Po rzutach z dystansu Tony’ego Meiera przewaga gospodarzy wzrosła aż do 22 punktów na początku trzeciej kwarty. Zespół trenera Przemysława Frasunkiewicza miał ogromne problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych, na co miała oczywiście wpływ dobra obrona rywali. Nawet kolejne trafienia Bostica oraz Wołoszyna nie zmieniały sytuacji. Po 30 minutach było 71:51. W kolejnej kwarcie zawodnicy z Zielonej Góry skupili się przede wszystkim na kontrolowaniu wydarzeń na parkiecie. Ważne rzuty trafiali jeszcze Łukasz Koszarek i Marcel Ponitka, a trener Tabak w końcówce wpuścił na boisko młodszych zawodników. Ostatecznie Stelmet Enea zwyciężył 87:65.
Najlepszym strzelcem gospodarzy był Jarosław Zyskowski z 17 punktami. Josh Bostic zanotował 15 punktów i 5 asyst dla gości.
– Aż 19 strat gdynian i tylko 24% skuteczności za trzy punkty to główne przyczyny porażki żółto-niebieskich. Teraz przed Asseco tydzień przerwy od zmagań ligowych oraz europejskich pucharów i dobry czas na uporządkowanie swojej gry, a 8 grudnia kolejny wyjazd i HydroTruck Radom – napisała po tym meczu Asseco Arka Gdynia.
