26.09.2019 13:50 4 Gol
Zespół z Częstochowy będzie najbliższym rywalem wejherowskiego Gryfa w walce o ligowe punkty. W sobotę (28 września) w ramach 11. kolejki II ligi żółto-czarni podejmą Skrę. Początek spotkania o godzinie 16:00.
Chociaż spotkanie odbędzie się w Wejherowie i zmierzą się w nim dwa zespołu z dołu tabeli, to według bukmacherów minimalnym faworytem jest zespół gości (stawka 2,40). Na Gryfie można zarobić 2,90. A to dlatego, że WKS jest, jak na razie, jedynym zespołem, który w trwającym sezonie nie odniósł jeszcze zwycięstwa. Z dwoma punktami na koncie żółto-czarni zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Dla porównania, Skra jest na 14. pozycji, z 11 „oczkami” na koncie.
Podopieczni trenera Łukasza Kowalskiego zapewne do sobotniego meczu podejdą podbudowani dobrym występem w I rundzie Pucharu Polski. Gryfici prowadzili 2:0 z Lechią Gdańsk, ale ostatecznie przegrali 2:3. Jednak piłkarze ze Wzgórza Wolności zostawili po sobie dobre wrażenie. Trener Gryfa liczy na to, że przełoży się to teraz na zdobycze punktowe.
– Wysyłam do analizy nasz ostatni ligowy mecz z Górnikiem Łęczna (0:1), gdzie nasza przewaga w drugiej połowie była ogromna. Natomiast liczy się to, co znajduje się w bramce. W 10 meczach zdobyliśmy pięć bramek w lidze i tak się nie da, żeby robić jakiekolwiek punkty – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej, po spotkaniu z Lechią, Łukasz Kowalski. – Cały czas nas klepią po plecach, że fajnie gramy, ale mamy tylko dwa punkty. Proszę przyjść do mnie po meczu ze Skrą, to powiem, czy jest lepiej. Wolałbym mieć jeden strzał na bramkę i wygrać – podsumował.