20.05.2019 14:01 2 Gol
Po wysokim zwycięstwie nad Jantarem Ustka 4:1 Stolem Gniewino przedłużył swoją serię nieprzegranych spotkań do 12. „Każdy mecz jest trudny i wymaga dużo sił, lecz dzięki tym wartościom, co posiada Stolem, wygrana jest możliwa, niezależnie od przeciwnika” – mówi Szymon Maciołek ze Stolema.
– W tym sezonie znowu dysponujemy bardzo dobrą formą, do każdego meczu podchodzimy z dużym zaangażowaniem – nieważne, czy to PP, czy liga – duży wpływ ma także atmosfera, jaka panuje w drużynie, która jest niesamowita. Dzięki temu każdy na boisku pokazuje charakter i walkę. Oczywiście każdy mecz jest trudny i wymaga dużo sił, lecz dzięki tym wartościom, co posiada Stolem, wygrana jest możliwa, niezależnie od przeciwnika. Mam nadzieję, że liczba meczów bez porażki po każdym kolejnym meczu będzie tylko większa – powiedział po wygranej w 32. kolejce spotkań IV ligi nad Jantarem Ustka Szymon Maciołek, piłkarz Stolema.
Wprawdzie podopieczni trenera Tomasza Dołotki zainkasowali komplet punktów, to musieli gonić wynik meczu. To Jantar objął prowadzenie po bramce w 25. minucie strzelonej przez Karola Czubaka. Ale jeszcze do przerwy to Stolem był bliższy wygranej. Gniewinianie do szatni schodzili prowadząc 2:1 po golu Kamila Patelczyka i samobójczym trafieniu Macieja Dawida. W drugich 45 minutach widzieliśmy jeszcze dwie bramki w końcówce autorstwa Mohameda Doumbouya i Macieja Wardzińskiego.
Stolem dzięki wygranej jest obecnie na czwartym miejscu. Do lidera Grom Nowy Staw traci sześć punktów (gniewinianie mają jeden mecz rozegrany więcej).
Natomiast na siódmym miejscu jest Wikęd Luzino, który w minionej kolejce u siebie zremisował z Kaszubią Kościerzyna 2:2. Wszystkie gole padły w drugiej połowie. Wynik meczu otworzył w 52. minucie Jacek Wicon. Jednak z prowadzenia podopieczni Pawła Radeckiego cieszyli się tylko przez 120 sekund. Na 1:1 dla Kaszubi strzelił Radosław Krysiński. W 76. minucie ekipa z Kościerzyny objęła prowadzenie po bramce Karola Januszewskiego. Gospodarze nie dali za wygraną i do wyrównania doprowadzili minutę przed końcem regulaminowego czasu gry. Gola na wagę remisu zdobył Krystian Opłatkowski.
Natomiast Orkan Rumia, który coraz bardziej zbliża się do gry w lidze okręgowej w przyszłym sezonie, przegrał z rezerwami Lechii Gdańsk 0:3.