W pierwszym półfinałowym meczu play-off Energa Basket Ligi Arka Asseco Gdynia pokonała Anwil Włocławek 94:91. „Tak się złożyło, że trochę się zacięliśmy. W najważniejszych momentach jednak trafialiśmy i uciekliśmy spod topora” – mówił Dariusz Wyka z Arki Asseco Gdynia.
Żółto-niebiescy zagrali zespołowo, wzorowo dzielili się piłką, byli nieustępliwi i agresywni – to były główne powody, który przyczyniły się do zwycięstwa Asseco w pierwszym półfinałowym spotkaniu.
– Dodatkowo mają w swoich szeregach świetnych strzelców, jak pierwszy strzelec Josh Bostic (27 punktów, 1 zbiórka, 2 asysty, 1 przechwyt) czy najlepiej podający James Florence (10 punktów, 4 zbiórki, 10 asyst, 2 przechwyty). Nie sposób jednak nie wspomnieć o wielkiej roli kapitana gdynian Krzysztofa Szubargi (16 punktów, 1 zbiórek, 6 asyst, 2 przechwyty). Lubiany i bardzo szanowany „Szubi” nie tylko daje jakość koszykarską, nie tylko jest jak „batonik energetyczny” na najtrudniejsze chwile. Krańcowo skupiony przed meczem daje kolegom spokój, stabilizację i pewność, jest klejem który spaja wszystkie te mocne osobowości w drużynie – daje wiarę i prowadzi do zwycięstwa – czytamy na oficjalnej stronie Arki Asseco Gdynia.
Ale to spotkania zawodników Przemysława Frasunkiewicza kosztowała nieco nerwów. Wprawdzie w trzeciej kwarcie w pewnym momencie Arka prowadziła różnicą aż 21 punktów, to w kolejnych minutach bardzo stopniała.
– Każda przewaga jest tak naprawdę żadną przewagą. Wydaje mi się, że wkradło się do nas rozluźnienie – mówił po meczu Dariusz Wyka z Arki. – Tak się złożyło, że trochę się zacięliśmy. W najważniejszych momentach jednak trafialiśmy i uciekliśmy „spod topora”.
Ostatecznie gdynianie w pierwszym meczu wygrali 94:91. Mecz numer 2 odbędzie się w najbliższą sobotę (18 maja).
Arka Asseco Gdynia – Anwil Włocławek 94:91 (33:23, 28:21, 16:19, 17:28)
Arka Asseco Gdynia: Bostic 27, Szubarga 16, Wyka 14, Florence 10, Wołoszyn 9, Dulkys 6, Łapeta 5, Upshaw 4, Ginyard 3, Garbacz 0, Ponitka 0, Kamiński
Anwil Włocławek: Almeida 24, Broussard 18, Simon 1