Kompletnie pijany mężczyzna prowadził auto na jednej z bardziej ruchliwych ulic Gdańska – na Trakcie św. Wojciecha. Dzięki spostrzegawczości i stanowczej reakcji funkcjonariuszki straży granicznej, która nie pełniła w tym czasie służby, udało się zatrzymać kierowcę. Okazało się, że miał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę (12 maja). Funkcjonariuszka straży granicznej, na co dzień pełniąca służbę w gdańskiej placówce, jechała w czasie wolnym od pracy, wraz ze swoim mężem, Traktem św. Wojciecha w stronę centrum. Ich uwagę przykuł poprzedzający ford, którego kierowca sprawiał wrażenie nietrzeźwego. Miał m.in. wyraźne problemy ze zmianą pasa ruchu.
– Zatrzymali go i unieruchomili samochód, wyciągając kluczyki ze stacyjki. Jednocześnie funkcjonariuszka o wszystkim powiadomiła policjantów. Ci, po przybyciu na miejsce, poddali kierującego obywatela Ukrainy badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu – informują pogranicznicy z Gdańska.
Podejrzenia funkcjonariuszki okazały się jak najbardziej zasadne. Mężczyzna miał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu i został zatrzymany. Dalsze czynności w jego sprawie prowadzą funkcjonariusze policji z gdańskiej komendy miejskiej.
W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.
