Przed gryfitami pierwsze z ostatnich trzech spotkań sezonu. W niedzielę (5 maja) na Wzgórzu Wolności wejherowianie podejmą „czerwoną latarnię” drugoligowej tabeli – Rozwój Katowice. Początek meczu o godzinie 17:00.
Gryf na finiszu rozgrywek jest na dobrej pozycji. To, czy żółto-czarni utrzymają się w II lidze zależy już tylko od ich dyspozycji na murawie. Po 31. kolejkach gryifici są na 14. miejscu, tuż nad strefą spadkową. W niedzielę (5 maja) podopieczni trenera Zbigniewa Szymkowicza postarają się wywalczyć komplet punktów z drużyną, która – jak do tej pory – zdobyła o trzy punkty mniej od WKS-u i znajduje się na ostatniej lokacie.
Rozwój Katowice imponująco rozpoczął drugą część sezonu od wysokiej wygranej nad Siarką Tarnobrzeg aż 6:0. Jednak kolejne mecze przeplatał remisami i porażkami (Rozwój odniósł jeszcze zwycięstwo w 30. kolejce nad Zniczem Pruszków 2:0).
– Chcę powiedzieć jedną rzecz: dopóki będą matematyczne szanse, będziemy walczyć o trzy punkty w każdym meczu. Mam nadzieję, że przywieziemy je za tydzień z bardzo ciężkiego wyjazdowego spotkania do Wejherowa, co pozwoli nam dalej się liczyć – powiedział Tomasz Wróbel, asystent Marka Koniarka po zremisowanym w poprzedniej kolejce meczu ze Stal Stalową Wolą (0:0).
Przypomnijmy, że Gryf z kolei w ostatnim spotkaniu zremisował na wyjeździe z Olimpią Elbląg (1:1). W meczu Gryfa z Rozwojem trudno szukać zdecydowanego faworyta. Po stronie żółto-czarnych z pewnością będzie atut własnego boiska, na którym wejherowianie w trwającym sezonie wygrali siedmiokrotnie, trzy razy zremisowali i pięciokrotnie murawę opuszczali na tarczy. Z kolei Rozwój na wyjazdach do tej pory wygrał trzy mecze, pięć zremisował i siedem przegrał.