22.09.2018 10:08 0 raz

Arka: Przełamanie po dekadzie porażek

fot. Arka.gdynia.pl

Od dziesięciu lat piłkarze z Gdyni nie byli w stanie w rozgrywkach ligowych wygrać z piłkarzami Lecha Poznań. Aż do piątku 21 września.

Emocji na Olimpijskiej nie brakowało. W starciu Arki Gdynia i Lecha Poznań, który występował w roli faworyta, co prawda goli nie padło wiele, ale kibice na pewno się nie nudzili.

Jednak przez pierwsze 45 minut żadna z drużyn nie była w stanie umieścić futbolówki w siatce przeciwnika. Ale było blisko. W doliczonej minucie pierwszej odsłony meczu idealną piłkę spod pola karnego dostał Luka Zarandia, który w pędzie wyminął bramkarza z Wielkopolski i celnie uderzył na pustą bramkę. Tylko cudem wybił ją w ostatniej chwili interweniujący Kostevych.

Zarandia jednak nie odpuszczał. W 76. minucie wyrolował obrońców Lecha i idealnie podał do nadbiegającego Michała Janoty, który zamienił akcję w prowadzenie. Arka nie wypuściła już 3 punktów z rąk, przełamując dekadę porażek z drużyną ze stolicy Wielkopolski.

– Bardzo się cieszę z pierwszego zwycięstwa przed gdyńską publicznością, która bardzo na nie zasłużyła - skomentował Zbigniew Smółka, trener Arki Gdynia. - Mecz był otwarty i obydwa zespoły stworzyły sobie ciekawe sytuacje. Cieszę się, że możemy prowadzić grę w taki sposób i to z takim zespołem, jakim jest Lech Poznań. Dzisiaj istotna była jednak jedna rzecz. Nie było w naszym zespole piłkarza słabego, za to było wielu wybitnych. Wszyscy widzą Lukę Zarandię, Pavelsa Steinborsa czy Michała Janotę, który zdobył bramkę. W dzisiejszym spotkaniu szacunek należy się za pracę, jaką wykonał Adam Deja i Michał Nalepa. Nie było u nas słabego ogniwa i dlatego zwyciężyliśmy.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...