Uruchomienie ulicy Derdowskiego ucieszyło niejednego użytkownika dróg – zarówno z Kosakowa i okolic, jak i sąsiedniej Gdyni. Niestety, wielu z nich, a dokładnie – rowerzyści, często wjeżdżają na nią nielegalnie, stwarzając niemałe zagrożenie.
Wiosna, ciepłe i coraz dłuższe dni skłaniają mieszkańców regionu do wyciągnięcia rowerów z piwnic oraz ruszenia w trasy. Nie zawsze jednak wycieczki na bicyklach należą do bezpiecznych.
– Chciałabym tylko przypomnieć, że zgodnie z postawionym oznakowaniem, na drodze Derdowskiego obowiązuje zakaz poruszania się rowerami – napisała na jednym z facebookowych forów jedna z internautek. – Przypomnienie kieruję głównie do bardzo inteligentnego taty, który jechał drogą Derdowskiego, po zmroku, około godziny 17:00, na rowerach ze swoim na oko 6–7-letnim synem. Obaj zaopatrzeni jedynie w czołówki, zero odblasków.
Ulica Derdowskiego – nowa, gładka i ładna – rzeczywiście kusi miłośników dwóch kółek, by na nią wjechać. Zwłaszcza że prowadząca wzdłuż jezdni ścieżka rowerowa jest po części rozkopana, po części niedokończona. Na jej udrożnienie rowerzyści będę musieli jeszcze nieco poczekać.
– Podczas trwania budowy ul. Derdowskiego jest zakaz jazdy rowerem – potwierdza Marcin Majek, zastępca wójta gminy Kosakowo. – Planowane zakończenie prac to koniec maja tego roku i wówczas ścieżka w większości powinna być przejezdna. Jednak oprócz naszych prac są wykonywane prace na zlecenie PEWIK, czyli budowa sieci sanitarnej i wodociągowej. Mają się zakończyć we wrześniu tego roku – dodał.
