W niecały miesiąc przeszli 400 km z Sochaczewa do Gdyni - na szczudłach! Tego niezwykłego wyczynu dokonali dwaj młodzi ludzie: Jeremiasz i Grzegorz. A wszystko dla małego Kuby, który urodził się z wrodzoną wadą serca.
Szczudlarze rozpoczęli wyprawę 1 maja, ruszając z Sochaczewa koło Warszawy. Odwiedzili m.in.: Giżyce, Płock, wieś Lenie Wielkie, Włocławek, Bobrowniki, Gąbin, Ciechocinek, Toruń i dotarli do Trójmiasta. W podróży towarzyszył im Sebastian, który czuwał nad sprawami technicznymi. Trasę pokonał na rowerze.
Celem akcji jest pomoc choremu Kubusiowi Sajdakowi. Chłopczyk urodził się 9 grudnia 2008 r. w Centrum Matki Polki w Łodzi z niedorozwojem lewego serca (HLHS). Jest to bardzo skomplikowana wrodzona wada serca, wymagająca wieloetapowego leczenia kardiochirurgicznego i długiej rehabilitacji. Kuba wraz z mamą będą obecni podczas niedzielnego festynu.