Jedno z moich wspomnień z dzieciństwa dotyczy przepowiedni o Końcu Świata. Mając może z 5 lat, usłyszałam rozmowę dorosłych o cudownej księdze, w której zapisane jest, że niebawem nadejdzie Apokalipsa. A stanie się to, kiedy Papieżem zostanie czarnoskóry duchowny...
Autorem, zasłyszanego dawno temu przeze mnie, proroctwa jest Nostradamus, który w swych zapisach wspomniał o "ostatnim papieżu o oliwnej skórze". Nostradamus przewidywał, że ostatni papież nie będzie pochodził z Europy. Po śmierci Jana Pawła II wiele osób przypomniało sobie o tej przepowiedni, jednak Stolicę Piotrową objął kardynał Joseph Ratzinger. Benedykt XVI abdykuje z dniem 28 lutego 2013 roku. To pierwsza taka sytuacja w czasach nowożytnych. Poprzednia abdykacja miała miejsce 700 lat temu! Wśród kandydatów na miejsce Benedykta XVI nie brakuje Afrykańczyków i Latynosów.
Istnieje również przepowiednia św. Malachiasza, który każdemu papieżowi przypisał charakterystyczny przydomek. Ostatnim papieżem ma zostać Pietro Romano (Piotr Rzymski), którego pontyfikat zakończy chrześcijaństwo. Ma to nastąpić w 2025 roku. Czy św. Malachiasz miał rację? Wiele osób wierzy w tę przepowiednię, gdyż niektóre szczegóły pasują do siebie niczym układanka z puzzli. Każdy z papieży ma swój symbol. Przedostatni na liście jest Benedykt XVI...
Przepowiednia nadejścia Apokalipsy zaczęła się wypełniać po śmierci Pawła I. "Księżycowy papież” zgodnie z proroctwem miał władać tylko kilka tygodni, w trakcie których nie wyda żadnych poważnych decyzji. Pontyfikat Albino Luciani trwał zaledwie 30 dni. Po nim na Stolicę Piotrową wstąpił Karol Wojtyła. Jan Paweł II, określany jako papież-pielgrzym, podróżował po całym świecie. To sprawiło, że nadano mu przydomek „Słońce”. Natomiast gałązka oliwna kojarzy się z Benedyktem XVI, ponieważ symbolem zakonu św. Benedykta jest właśnie oliwna gałązka.
Pietro Romano ma być innej rasy. Za jego panowania dojdzie do walki Chrześcijaństwa z Muzułmaństwem oraz wojny chińsko-indyjskiej. Czarnoskóry papież będzie też świadkiem nadejścia Antychrysta. Szatan z milionową armią ruszy na Zachód, a świat pogrąży się w ogniu.
Reasumując, mimo iż przetrwaliśmy 21 grudnia 2012, nie będzie nam dane długo żyć. Koniec Świata nadejdzie niebawem. Zastanawiam się, czy jeszcze ktoś naprawdę w to wierzy... Niemniej warto być gotowym :)
ADA