17.09.2024 15:00 1 OR

Mieli bilety, ale nie polecieli. Przewoźnik zostawił ich na lodzie?

fot. pixabay.com

Masz bilet na rzymskie wakacje, stawiasz się o czasie na lotnisku, a tam dowiadujesz się, że nie lecisz. Brzmi jak kiepski żart? To rzeczywistość 14 pasażerów, którzy nie zmieścili się na pokład samolotu do Włoch.

Choć wydaje się to absurdalne, overbooking, czyli sprzedaż większej liczby biletów niż jest miejsc w samolocie jest praktyką legalną. Dlaczego jest to praktykowane, łatwo się domyślić. Na konkretny rejs rzadko stawiają się wszyscy pasażerowie. W związku z tym linie praktykują sprzedaż większej liczby biletów niż jest miejsc w samolocie. Jeśli na dany lot nie zgłoszą się wszyscy pasażerowie, linie, takie jak Wizzar czy Ryanair, sprzedają wolne miejsca za dużo wyższą kwotę. Ci, którzy nie zmieszczą się na wybrany przez siebie lot mają prawo polecieć kolejnym rejsem bądź otrzymać zwrot pieniędzy za lot.

Podobna sytuacja miała miejsce na lotnisku im. Lecha Wałęsy w Gdańsku. Do odprawy na lot do Rzymu zgłosiło się 14 pasażerów więcej, niż było miejsc w samolocie. Ci, albo mogli zaczekać na kolejny, najbliższy lot, albo oczekiwać na zwrot środków za bilet. W przypadku oczekiwania na lot alternatywny linia lotnicza powinna zapewnić posiłki, napoje, hotel, a także transfer z lotniska do hotelu i z powrotem. Linie Wizzar postąpiły zgodnie z procedurami. Część pasażerów postanowiła zaczekać na kolejny lot, inni wybrali zwrot pieniędzy.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...