12.04.2024 14:00 1 PM/Straż Miejska Gdańsk
„Na terenie posesji panował nieopisany bałagan i unosił się fetor odchodów” – w Gdańsku odkryto nielegalną hodowlę psów - cavaliery, jamniki, shih-tzu, buldog francuski i yorki. Zwierzęta znajdowały się w dramatycznych warunkach.
Do odkrycia doszło we wtorek (9 kwietnia) w gdańskiej dzielnicy Orunia - św. Wojciech-Lipce. Na miejsce przyjechała straż miejska.
— Gdy strażniczki przyjechały pod wskazany adres, oniemiały. Na terenie posesji panował nieopisany bałagan i unosił się fetor odchodów. W prawie całym domu i w budynku gospodarczym stały klatki i prowizoryczne kojce ze skrzynkami, które miały pełnić rolę schronienia. W boxach, gdzie przebywały zwierzęta, były ślady pleśni. Część psów była pochowana w szufladach, pod meblami, a nawet w piekarniku – informuje gdańska straż miejska.
Wśród psów były: cavaliery, jamniki, shih-tzu, buldog francuski i yorki.
— Dorosłe psy były bardzo zaniedbane, miały skołtunioną sierść i brodziły we własnych odchodach. Niektóre psy miały zaropiałe oczy i kaszel kenylowy. Nie miały też dostępu do wody. Młode szczeniaki jeszcze z zamkniętymi oczami były oddzielone od matek i nie były karmione. Pomimo dramatycznych warunków, w jakich trzymane były zwierzęta, właściciele nie okazywali żadnej troski o ich dobrostan, a w swoim zachowaniu nie widzieli nic złego – czytamy na stronie straży miejskiej.
Psy zostały interwencyjnie odebrane właścicielom. Oprócz strażników w interwencji uczestniczyli policjanci i pracownicy ze Schroniska dla bezdomnych zwierząt „Promyk”. W sumie mundurowi odebrali 58 psów, które trafiły pod opiekę weterynarzy.
Fot. SM Gdańsk
Fot. SM Gdańsk
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.