Chłopiec wyszedł z mieszkania przed blok. Kiedy dziecko nie wróciło o wyznaczonym czasie, matka zaczęła szukać go na własną rękę. Gdy to nie dało rezultatu, powiadomiła policję.
W czwartek (21 września) po godzinie 20:30 policjanci z komisariatu w Nowym Porcie przyjęli zgłoszenie o zaginięciu 11-latka z Gdańska. Ze wstępnych informacji wynikało, że po godzinie 20.00 chłopiec wyszedł z mieszkania przed blok. Kiedy dziecko nie wróciło o wyznaczonym czasie, matka zaczęła szukać go na własną rękę. Gdy to nie dało rezultatu, powiadomiła policję. Funkcjonariusze uzyskali informację, że chłopiec ma problemy ze zdrowiem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Masz dzieci? Sprawdź, jakie leki otrzymasz bezpłatnie
— Policjanci niezwłocznie rozpoczęli akcję poszukiwawczą. Mundurowi wnikliwie sprawdzali każdy sygnał mogący przyczynić się do odnalezienia dziecka. Przeszukiwali pobliski teren, rozmawiali z napotkanymi osobami, dokładnie sprawdzali miejsca, gdzie mogłoby przebywać. Wszystkim patrolom oraz motorniczym tramwajów, kierowcom autobusów miejskich przekazano rysopis oraz zdjęcia poszukiwanego dziecka – informuje gdańska policja.
W poszukiwania 11-latka zaangażowała się także podkomisarz Katarzyna Okupińska – zastępca komendanta komisariatu w Nowym Porcie. Pani komendant po uzyskaniu informacji od matki chłopca, że 11-latek interesuje się komunikacją miejską, postanowiła sprawdzić pętle autobusowe i tramwajowe. Po godzinie 21:20 policjantka zauważyła zaginionego chłopca na pętli autobusowej przy ul. Świętokrzyskiej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Setki wypadków przez złą zmianę pasa. Zastosowali nowe rozwiązanie
Dziecko całe i zdrowe zostało przekazane pod opiekę mamy.