18.10.2022 10:52 31 PM
„Ten krok należy zrobić natychmiast” – mówił podczas konferencji prasowej dotyczącej budowy elektrowni jądrowej w gminie Choczewo poseł na Sejm z Konfederacji Artur Dziambor. Z kolei lokalny działacz przekonywał, że tak duża inwestycja to szansa na rozwój gminy.
W poniedziałek (17 października) w Choczewie odbyła się konferencja prasowa, w której uczestniczyli działacze Konfederacji, a także przedstawiciele ruchów społecznych opowiadających się za budową elektrowni jądrowej w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino.
Coraz więcej dzieje się w temacie budowy polskiej elektrowni jądrowej. Przypomnijmy, że wybrano preferowaną lokalizację, toczą się rozmowy na temat infrastruktury towarzyszącej takiej jak drogi czy kolej.
Harmonogram inwestycji dla lokalizacji „Lubiatowo – Kopalino” zakłada czas trwania fazy budowy pierwszego bloku wynoszący ok. 10 lat. Faza budowy obejmuje etap prac przygotowawczych - 3 lata, budowy - 6 lat, rozruchu - rok. Zgodnie z Programem Polskiej Energetyki Jądrowej, przyjętym w październiku 2020 roku, prace budowlane rozpoczną się w 2026 r. a pierwszy reaktor zostanie uruchomiony w 2033 r. Jak twierdzą politycy Konfederacji, Polska powinna rozpocząć tę inwestycję dużo wcześniej.
Czytaj również: 'My z elektrownią atomową zostajemy na zawsze' - dyskutowali o inwestycjach towarzyszących
— Polska mogła wejść w to dużo wcześniej, ale niestety politycy wszystkich partii politycznych przez wszystkie dekady byli zbyt krótkowzroczni, żeby zrozumieć jaka jest potrzeba rozwojowa naszego kraju. Nawet, gdyby ten proces ruszył dziś, to i tak za około dekadę możemy mówić o tym, że się udało, ale ten krok należy zrobić natychmiast – mówił podczas spotkania Artur Dziambor, poseł na Sejm z Konfederacji.
mat. pras.
Aktywni zwolennicy budowy atomówki, również chcieliby przyspieszenia procesu inwestycyjnego.
— Należy radykalnie przyspieszyć prace związane z energetyką jądrową, oczywiście jak przy każdej inwestycji będą osoby przeciwne, ale kierujące się głównie interesem prywatnym, przeciw interesom państwa i społeczeństwa jako całości. Należy te protesty zignorować i sprawę przyspieszyć. Dość już mamy odwlekania w czasie, tak jak robiły to poprzednie rządy – zaznacza Jerzy Lipka, „Obywatelski Ruch na Rzecz Energetyki Jądrowej”.
Podczas konferencji prasowej działacze na rzecz budowy atomówki wymieniali korzyści z przeprowadzenia inwestycji w planowanej lokalizacji.
Czytaj również: Amerykanie złożyli ofertę na budowę polskiej atomówki
— Korzyści dla gminy są oczywiste, to są dodatkowe wpływy z podatków, budowa infrastruktury, możliwość szybkich dojazdów do Trójmiasta, a także nowych dróg, z których społeczność po zakończeniu budowy elektrowni będzie korzystać. Powstaną nowe miejsca pracy. Elektrownia jądrowa jest źródłem produkującym energię z wydajnością nieosiągalną dla żadnych innych źródeł, zwłaszcza przy procesie spalania – wyjaśniał Jerzy Lipka.
— Myślę, że jak zacznie się budowa gmina się rozwinie, będzie dużo miejsc pracy. Jak niektórzy mówią będzie nowe Las Vegas. Mam nadzieję, że rząd szybko podejmie decyzję w tej sprawie - mówił Sebastian Milewski, komitet obywatelski „Tak dla atomu w gminie Choczewo”.
Przypomnijmy, że jeszcze w październiku Spółka Polskie Elektronie Jądrowe poinformowała o rozpoczęciu postępowania transgranicznego ws. elektrowni jądrowej w gminie Choczewo. Przygotowano 1200 stron opracowania w językach angielskim, niemieckim, litewskim oraz raport środowiskowy. W kolejnych miesiącach kraje narażone mają przedstawić swoje uwagi dotyczące inwestycji. Są to m.in. Niemcy i Litwa. Więcej na ten temat tutaj.