05.05.2021 16:00 0 PM

Polowanie na pedofila zakończone tragedią

Fot. Marek Trybański/TTM

Jednego dnia transmisja w internecie z obywatelskiego zatrzymania podejrzanego o pedofilię, a drugiego dnia jego śmierć na torach – to historia mieszkańca Luzina, która rodzi pytania nie tylko o zagrożenie, jakie stanowił dla dzieci, ale także o sposoby użyte w celu jego zdemaskowania.

Mieszkaniec Luzina myślał, że komunikuje się przez internet z dziećmi, okazało się, że rozmawia z „wabikami”, czyli łowcami pedofilów. Kilka dni temu w sieci pojawiło się nagranie, w którym łowcy pedofilów dokonują obywatelskiego zatrzymania 47-latka, a następnie wzywają policję, która zabiera go na przesłuchanie.

Na miejsce naszego ujęcia obywatelskiego przyjeżdża patrol policji i jemu przekazujemy osobę zatrzymaną, a w ślad za przewożonym zatrzymanym jedzie przedstawiciel naszej organizacji, który składa zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa oraz przedkłada bardzo obszerny materiał dowodowy – tłumaczy Alex, łowca pedofili ECPU Polska.

Do rozmowy mieszkańca Luzina z ECPU Polska doszło w sobotę (1 maja). Tego dnia trafił na policyjne przesłuchanie, a następnego został doprowadzony do prokuratury.

Usłyszał tam zarzut dotyczący nawiązywania kontaktu z osobami małoletnimi poniżej 15 roku życia w celu złożenia propozycji czynności seksualnej, jak również zmierzenia do jej realizacji, a także prezentowania treści pornograficznej, przy czym nie mając świadomości, że osoby z którymi nawiązywał kontakty nie są osobami poniżej 15 roku życia – informuje Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Prokurator wobec mężczyzny zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz zakazu kontaktowania się z małoletnimi poniżej 15 roku życia za pośrednictwem telefonu czy internetu.

Po kilkunastu godzinach od zatrzymania został wypuszczony, ale do domu już nie wrócił. W niedzielę (2 maja) na torach pomiędzy Gościcinem a Luzinem miał miejsce śmiertelny wypadek.

Z danych, które zostały ustalone na miejscu zdarzenia wszystko wskazuje na to, że doszło do targnięcia się na życie przez tego mężczyznę – dodaje Wawryniuk.

W związku z całym zdarzeniem rodzą się pytania o procedury , z jakimi działają łowcy pedofili - chodzi między innymi o publikowanie wizerunku podejrzanego.

Moim zdaniem jest to zły sposób chociażby ze względu na bliskich podejrzanych czy na dzieci, które mają potem traumę. Nasze dzieci będą bezpieczne, ale dziecko pedofila już nie – mówi mieszkanka Pucka, która działała w podobnej grupie. - Przyjeżdża grupa kilku osób, połowa z nich jest ubrana jak policjanci, takie zadania należą do śledczych. Łowcy bawią się w sąd i już wydają wyrok i mówią, że pisał do 9 dzieci, a on pisał do 9 wabików – dodaje.

Wabiki to dorosłe osoby, które w internecie podszywają się pod dzieci i zbierają dowody na potencjalnego pedofila. Według Alexa 47-latek z Luzina był wyjątkowo aktywny w wirtualnym świecie.

Pisał z 16 różnymi wabikami, był wybitnie zaangażowany w to, co robił w sieci. Forma pisania była na tyle niebezpieczna dla psychiki dziecka, że trzeba było to ukrócić – mówi Alex. - Nasza działalność nastawiona jest na identyfikację osoby o skłonnościach pedofilskich, a publikacja wizerunku ma zniechęcić ewentualnego pedofila, on ma się bać tego, co robi w sieci, ma przestać atakować dzieci w internecie. Ma to być działanie prewencyjne. Wierzymy w to, że każdy kolejny filmik gdzieś jakąś część pedofili na tyle wystrasza, że odstępują oni od tego co robią. Łapiąc jednego prawdopodobnie kilku innych wystraszamy – dodaje.

Wątpliwości budzi sposób działania samozwańczej grupy.

Dla mnie jest to niezrozumiałe, żeby przed wydaniem wyroku sądu upubliczniać wizerunek osoby podejrzanej – stwierdziła mieszkanka Pucka.

Dorosły mężczyzna, który świadomie podejmuje się atakowania w sieci dzieci musi liczyć się z tym, że trafi na łowców pedofili. Jedną z kar jaka na niego czeka poza wyrokiem sądowym jest też to, że dowiedzą się o nim i najbliżsi i sąsiedzi, dla których może stanowić niebezpieczeństwo – wyjaśnia Alex.

Prokuratura będzie wyjaśniała okoliczności śmierci mężczyzny.

Więcej a antenie Twojej Telewizji Morskiej o godz. 17:20.


Czytaj również: