07.04.2021 17:30 1 NW/gdańsk.pl

Gdańskie zoo jedynym takim miejscem w Polsce, w którym żyją orangutany

Źródło:gdańsk.pl

W gdańskim zoo od ponad dwóch dekad mieszkają orangutany Raja i Albert. Ogród Zoologiczny w Gdańsku jest jedynym w Polsce, który ma zaszczyt gościć te duże ssaki w swoich progach. Raja jest artystką – lubi malować, a Albert preferuje literaturę i majsterkowanie.

DNA orangutana w 97 proc. pokrywa się z DNA człowieka. Dlatego tak warte podkreślenia jest to, że Raja i Albert to jedyni przedstawiciele swojego gatunku w Polsce, których dom jest w zoo. Są bystre, mają inteligencję kilkuletniego dziecka i momentami naprawdę przypominają nas samych.

Albert urodził się 26 marca 1978 roku. Do Gdańska przyjechał 3 października 1997 roku z zoo w Monachium. Raja natomiast urodziła się 18 stycznia 1972 roku, a do Trójmiasta dotarła 12 lutego 2000 roku z zoo w Rostocku.

Orangutany przyjechały z macierzystych ogrodów ze swoimi dotychczasowymi opiekunami, którzy zostali w gdańskim zoo przez kilka dni – mówi Grażyna Naczyk z działu edukacji w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym. – Dzięki temu zwierzęta poczuły się pewniej w nowym miejscu, a opiekunowie mieli czas, by przekazać swoim następcom szczegółowe informacje  dotyczące żywienia, upodobań, usposobienia czy nawyków orangutanów. Po roku niemieccy opiekunowie Rai i Alberta zjawili się ponownie w naszym ogrodzie, by świętować urodziny swoich byłych podopiecznych. Przygotowali tort z przywiezionych przysmaków, a te piękne i inteligentne małpy rozpoznały swoich poprzednich opiekunów.

Źródło:gdańsk.pl

Raja i Albert tworzą zgraną parę od 21 lat. Zalicza się ich już do grona seniorów – Raja ma 49 lat, a Albert 43. Górna granica wieku dla orangutanów to 50-60 lat, ale średnia długość ich życia wynosi 35-40 lat.

Gdy Raja była młodsza, wdzięczyła się zalotnie - dodaje Grażyna Naczyk. – Nadal potrafi zwinąć usta w dzióbek i przesłać całuska, uczesać włosy i zatrzepotać rzęsami. Wszystko dla zdobycia smakołyków. Ulubionemu opiekunowi wręczała ze swoistym wdziękiem pęczek zielonej natki pietruszki. Zapewne chciała je wymienić na słodkości, które są zabronione. Raja całkiem dobrze sobie radzi z naśladowaniem opiekunów. Próbowała zamiatania czy mycia podłogi. Ubieranie się w różne stroje to jedna z jej ulubionych zabaw.

Raja jest artystką. Jak dowiadujemy się ze strony gdańsk.pl, gdy najdzie ją ochota na tworzenie, wydaje z siebie charakterystyczne cmoknięcia. Jest to znak, że nadszedł czas, by dać jej kredki i blok rysunkowy. Jest bardzo ambitna, bo gdy uzna, że jej dzieło nie jest udane, po prostu je niszczy. Natomiast prace wartościowe oddaje opiekunom. Nie ma jednak nic za darmo – aby zostać posiadaczem dzieł orangutana trzeba w zamian podarować jej banany, orzechy lub suszone morele.

Źródło:gdańsk.pl

Albert zaś to miłośnik majsterkowania i literatury. Lubi słuchać książek, które czytają mu opiekunowie. Wśród jego ulubionych znajduje się „Duma i uprzedzenie” jane Austin i przygody Indianina Winnetou Karola Maya.

Albercik specjalizuje się też w majstrowaniu - wyjaśnia Grażyna Naczyk. – Podglądanie czynności  wykonywanych przez pracowników działu technicznego skutkowało rozkręconymi wkrętami w konstrukcji ich posesji. Za śrubokręt służyły mu jego własne paznokcie.

Źródło:gdańsk.pl

Ocalmy Orangutany #OLEJOLEJ

Raja i Albert byli bohaterami kampanii Ocalmy Orangutany #OLEJOLEJ. Jej celem jest zwrócenie uwagi na szkodliwość oleju palmowego dla organizmu człowieka oraz fakt, że produkcja oleju palmowego ma związek z niszczeniem naturalnego środowiska tych zwierząt.

Gdański Ogród Zoologiczny podaje, że 85 proc. Światowej produkcji oleju palmowego pochodzi z Indonezji i Malezji – jedynych krajów zamieszkiwanych przez orangutany. Szacuje się, że do 2025 roku populacja orangutanów borneańskich zmniejszy się o ponad 86 proc.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...