Chodnik czy parking? Niektórzy nie widzą różnicy…

Trwa dyskusja na temat wysokości mandatów dla kierowców łamiący przepisy ruchu drogowego. Być może fakt, że w Polsce są one niskie, w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej, sprawia, iż kierowcy często nie odróżniają chodnika od parkingu. Problem ten dotyczy również Wejherowa.

Tylko jednego dnia – 30 października – strażnicy miejscy z Wejherowa musieli podjąć interwencje w przypadku pięciu nieprawidłowo zaparkowanych samochodów. Kierująca BMW, która zostawiła swój pojazd na chodniku przy ulicy 3 Maja, całkowicie zatarasowała możliwość ruchu pieszych. Funkcjonariusze wystawili się jej mandat na kwotę 100 złotych. Kobieta odmówiła jednak jego przyjęcia, twierdząc, że „nic specjalnego się nie stało”. O jej winie i wymiarze ewentualnej kary zadecyduje zatem Sąd Rejonowy w Wejherowie.

– Problem z miejscem do parkowania bez najmniejszej linii oporu rozwiązał też na ulicy Dąbrowskiego kierowca audi. Nie było miejsc na parkingu, ale było wolne na trawniku, więc wjechał i zaparkował. Inny kierowca, forda, również zajął cały chodnik na ulicy Strzeleckiej, a kierowcom BMW i mercedesa również nie przeszkadzało zaparkowanie na całej szerokości chodnika na osiedlu Fenikowskiego – relacjonuje Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.

Fot. SM Wejherowo Fot. SM Wejherowo Fot. SM Wejherowo

Przypomnijmy – wedle obowiązujących przepisów, jeśli na danym odcinku drogi ustawiono znak B-36 (zakaz zatrzymywania się), dotyczy on również chodnika, chyba że pod znakiem umieszczono tabliczkę zezwalającą na parkowanie („nie dotyczy chodnika”). W przypadku parkowania na chodniku w miejscu dozwolonym, należy zostawić co najmniej półtora metra wolnej przestrzeni dla pieszych. O tym często zapominają kierowcy albo świadomie naginają obowiązujące prawo, narażając się na mandat. Warto również pamiętać, że całkowity zakaz wjazdu na chodnik, nawet jednym bokiem lub osią, dotyczy pojazdów, których masa całkowita przekracza dwie i pół tony.