11.05.2019 09:03 1 Kwt/siepomaga.pl

Młodość przerwana wylewem… Pomóż Dominice stanąć na nogi

Źródło: siepomaga.pl

Los Dominiki odmienił się nagle i niespodziewanie. Dziewczyna wiodła spokojne życie u boku kochających rodziców, miała chłopaka i przyjaciół. Jej codzienność została wywrócona do góry nogami w ciągu zaledwie jednej chwili…

Świat dla rodziny Dominiki zatrzymał się o godzinie 16:04 – wówczas nastolatka wysłała ostatniego smsa do chłopaka. Jeszcze wtedy mogła.

To był szczególny dzień w życiu mojej córki. Pierwszy raz szła zagłosować w wyborach. Nic nie wskazywało na to, że kilka godzin później będę się modlić w szpitalu, żeby przeżyła. Chciałam o coś spytać Dominikę. Zapukałam kilka razy – cisza. Otworzyłam drzwi jej pokoju i zamarłam. Córka leżała na łóżku z zaciśniętymi pięściami, miotały nią drgawki, zaczęła wymiotować. Krzyknęłam tylko do męża, żeby dzwonił po karetkę, a sama rzuciłam się na pomoc Dominice. Nie mogłam jej ruszyć. Była tak sztywna, że nie byłam w stanie jej podnieść. Nawet nie wiem, ile czasu minęło, kiedy pojawili się ratownicy. We dwóch musieli podnieść Dominikę, żeby przenieść ją do karetki – wyjaśnia Izabella, mama Dominiki.

Dominika została zabrana na tomografię komputerową. Do tej pory nigdy nie chorowała. Lekarz stwierdził, że nastolatka przeszła ogromny wylew w prawej półkuli mózgu i musi być natychmiast operowana.

Źródło: siepomaga.pl

Pod salą operacyjną pożegnałam się z córeczką i modliłam się, żeby nie były to nasze ostatnie wspólne chwile. Abym po operacji mogła wziąć ją jeszcze i przytulić. Udało się! Kiedy drzwi bloku operacyjnego się otworzyły i wyjechała z nich Dominika, nie mogłam przestać płakać ze szczęścia. Moje modlitwy zostały wysłuchane. Kolejne tygodnie spędzałam przy szpitalnym łóżku. Tak zaczynałam i tak kończyłam każdy dzień. Dominika cały czas przebywała w śpiączce – oddychał za nią respirator, karmiona była przez PEG-a. Siedziałam przy jej łóżku, a dookoła niej stały monitory i pompy z lekarstwami. Nieprzerwanie towarzyszył mi dźwięk maszyn i ból, który rozdzierał moje serce. Oddałabym wszystko, żeby ją wyciągnąć z tego stanu, a nie mogłam zrobić nic. Czekanie jest najbardziej wyczerpującą rzeczą w najtrudniejszych momentach życia – dodaje mama Dominiki.

Dominika powoli wybudzała się ze śpiączki; trwało to rok. Od tego czasu minęły już cztery lata. Teraz dziewczyna potrafi znów przełykać, przejść z pomocą rodziców kilka kroków, zaczęła mówić. Czeka ją seria poważnych operacji twarzy, gdyż w czasie wylewu mięśnie napięły się jak cięciwy, deformując kości żuchwy i szczęki.

Po operacji musi być pod opieką rehabilitantów i innych specjalistów, aby cały czas ćwiczyć mowę, chodzenie i pisanie.

Żeby znowu mogła sama wysłać smsa i spotkać się z koleżankami. Sama się ubrać i wyjść z domu, wołając: „Pa, mamo! Wrócę wieczorem, nie czekaj z obiadem” – dodaje Izabella Janczyszyn.

Źródło: siepomaga.pl


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...