03.02.2019 12:19 2 raz

Spowodował śmiertelny wypadek, ukrywał się na Węgrzech

Fot. KPP Puck

Mieszkaniec gminy Kosakowo myślał, że uniknie sprawiedliwości po tym, jak spowodował tragiczny w skutkach wypadek, a następnie zbiegł z kraju. Został jednak zlokalizowany przez puckich stróżów prawa, i przy pomocy kolegów zza Karpat, doprowadzony za kratki.

Od 2014 roku policjanci poszukiwali 48-letniego mieszkańca gminy Kosakowo, który został skazany za doprowadzenie do śmiertelnego wypadku na 2 lata więzienia. Do celi nie trafił, bo jak wtedy podejrzewano, zbiegł z kraju. Sąd wydał więc za nim Europejski Nakaz Aresztowania.

Policjanci cały czas pracowali nad sprawą, zbierali informacje i analizowali je. Dzięki ich wysiłkom wpadli na trop 48-latka. Ślady prowadziły na Węgry. Wtedy puccy kryminalni nawiązali współpracę ze swoimi kolegami z Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku oraz Komendy Głównej Policji, którzy przekazali ich ustalenia węgierskim policjantom – relacjonuje sierż. Ewa Bresińska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Pucku.

Jak się okazało informacje puckich policjantów potwierdziły się. Zbieg został zatrzymany przez węgierskich mundurowych we wskazanym miejscu i przekazany polskim stróżom prawa. Ci zawieźli go tam, gdzie jego miejsce – do więzienia.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...