03.01.2019 14:49 6 Kwt/gdynia.pl
ORP „Generał Kazimierz Pułaski” wkrótce dołączy do stałego zespołu okrętów operujących na Morzu Północnym, okręt wraca zatem do Sił Odpowiedzi NATO. Najpotężniejsza polska fregata rakietowa w latach 2015–2016 przeszła modernizację w gdyńskiej Stoczni Remontowej Nauta.
Dawniej jednostka służyła US Navy jako USS „Clark”. Okręt pływał po wschodnich wodach terytorialnych USA. W 2000 roku okręt przekazano polskiej Marynarce Wojennej, jednostkę nazwano ORP „Generał Kazimierz Pułaski”. Okręt jest fregatą rakietową typu Oliver Hazard Perry
– Nazwa fregata rakietowa (Guided Missile Frigate) może być myląca, bo sugeruje, że wykonujemy zadania tylko z użyciem uzbrojenia rakietowego. Otóż nie. Fregata ma również możliwości wykorzystania uzbrojenia artyleryjskiego i torpedowego – podkreśla dowódca okrętu kmdr por. Paweł Werner.
Zadaniem ORP „Generał Kazimierz Pułaski” jest przede wszystkim zwalczanie okrętów podwodnych, ochrona konwojów i zespołów okrętów. Na dziobie jednostki znajduje się jednoprowadnicowa wyrzutnia rakiet Mk 13.
– Jest to wyrzutnia uniwersalna. Można z niej strzelać pociskami typu woda-woda, jak i woda-powietrze. Tuż pod nią znajdują się cele rakietowe, w których przechowywane są rakiety SM 1 i rakiety typu Harpun – mówi kpt. mar. Wojciech Grzywaczewski, dowódca działu elektroniczno-informatycznego w pionie uzbrojenia. – Do zwalczania okrętów podwodnych wykorzystujemy wyrzutnie Mk 32, z której wystrzeliwujemy lekkie torpedy MU90 Impact. Są to jedne z lepszych na świecie torped produkcji francusko-włoskiej.
Jednostka posiada również sześciolufowe działko Vulcan Falang. Uzupełnienie uzbrojenia artyleryjskiego stanowi armata kalibru 76 mm OTO Melara Mk 75, czyli broń zdolna razić cele naziemne, powietrzne i nawodne. Na rufie znajduje się lądowisko i hangary dla wielozadaniowych śmigłowców SH-2G Super Seasprite. Napęd główny okrętu stanowią dwa silniki LM2500 o łącznej mocy 41 000 koni mechanicznych.
– Potrafią one napędzić okręt do prędkości ponad 29 węzłów, czyli ok. 50 km/h. W porównaniu do samochodu, nie jest to prędkość, która powala, ale przy masie ponad 4000 ton, poruszającej się po wodzie, jest to coś, co na pewno robi wrażenie – mówi kmdr ppor. Arkadiusz Frącz, dowódca pionu eksploatacji na ORP „Gen. K. Pułaski”.
ORP „Pułaski" pozostanie w służbie do 2025 r.

Fot. Marcin Mielewski/Gdynia.pl