21.12.2018 12:35 3 PM/gdynia.pl

'Szereg samodzielnych i niepowiązanych ze sobą okoliczności' - koniec śledztwa w sprawie osuwiska

Archiwum/Autor PAP/Adam Warżawa

Zakończyło się śledztwo gdańskiej prokuratury w sprawie skarpy, która osunęła się na dom. Do zdarzenia doszło 23 lutego 2017 roku na Kamiennej Górze. Biegli ustalili, że zdarzenie było wynikiem wystąpienia szeregu samodzielnych i niepowiązanych ze sobą okoliczności.

Przypomnijmy, że w lutym 2017 roku na Kamiennej Górze w Gdyni osunęła się skarpa zalewając błotem parter kamienicy  przy ulicy Sędzickiego 22. Konieczna była wówczas ewakuacja kilkunastu osób. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego po przeprowadzeniu kontroli stwierdził, że konstrukcja budynku nie została naruszona i mieszkańcy mogą wrócić do domów po usunięciu mas ziemi. Uszkodzony został wówczas poważnie również fragment ulicy Sienkiewicza - powstała wyrwa w asfalcie, odsłaniająca podziemne instalacje, w tym gazociąg. Droga została odbudowana w lipcu tego roku.

Postępowanie prokuratorskie było prowadzone od 2017 roku.  Całość zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wskazuje, iż osuwisko powstało w wyniku zaistnienia niezależnych zdarzeń rozciągniętych w czasie.

Jak ustalili biegli, przyczyny były cztery, a żadna z nich bez wystąpienia pozostałych, nie spowodowałaby osunięcia się ziemi. Jako przyczyny zdarzenia wskazują oni: łączne wystąpienie wielu zdarzeń, w tym  silnych opadów atmosferycznych, które miały miejsce od 20 do 23 lutego. Zdaniem prokuratury "niemożliwym jest przypisanie jakiejkolwiek osobie winy, za przedmiotowe zdarzenie" - informuje Urząd Miasta Gdynia.

Oprócz tego prokuratura nie dopatrzyła się nieprawidłowości ani w działaniach Miejskiego Konserwatora Zabytków i Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Gdyni, ani w działaniach Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego.

Prokurator uznał również, zgodnie z opinią biegłego, iż nie można w jednoznaczny sposób stwierdzić, iż pęknięcia w trzech budynkach przy ul. Kasprowicza powstały w związku z prowadzeniem robót budowlanych na pobliskiej działce. Wskazał także, iż osunięcie się części jezdni nie było zdarzeniem sprowadzającym bezpośrednie niebezpieczeństwo w ruchu lądowym.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...