30.11.2018 12:00 26 mike/SM Wejherowo

Niestraszne im kamery, gdy trzeba się pozbyć śmieci…

Fot. SM Wejherowo

Chociaż Wejherowo ma rozbudowany system monitoringu miejskiego, nie brakuje osób, które nielegalnie pozbywają się śmieci w miejscach publicznych. Jak podaje straż miejska, od dłuższego czasu problem ten dotyczy mieszkańców ogródków działkowych przy ulicy Sucharskiego. Mimo obecności kamer i fotopułapek, wyrzucają oni nielegalnie swoje odpady.

Nie pomaga monitoring – ten stacjonarny i mobilny – ani kary w postaci mandatu. Osoby zamieszkujące działki przy ulicy Sucharskiego regularnie pozbywają się odpadów, podrzucając je w przypadkowe miejsca.

Największe wysypisko śmieci tworzą przy przystanku na ulicy Sucharskiego. W miejscu tym nie tylko składowane są odpady biodegradowalne, ale także komunalne, w tym zużyte materiały budowlane – mówi Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.

Fot. SM Wejherowo

Nie da się ukryć, że sprawcy takich wykroczeń najczęściej czują się po prostu bezkarni. Co prawda, śmiecenie za śmiecenie w miejscach publicznych grozi mandat w wysokości do 500 złotych, ale najpierw trzeba udowodnić określonej osobie, że dopuściła się tego wykroczenia. Tymczasem jest to coraz łatwiejsze, również na terenie ogródków działkowych, gdzie działa wewnętrzny monitoring.

Funkcjonuje w nim 16 kamer obrotowych i przemysłowych działających w systemie HD – potwierdza Zenon Hinca. – Ponadto Straż Miejska w miejscach, gdzie dochodzi do zaśmiecania montuje fotopułpki, które rejestrują sprawców tych wykroczeń. W zainteresowaniu strażników są również osoby, które wywożą odpady budowlane i opony do lasku w pobliżu ogrodów działkowych przy drodze do Zibertowa – dodaje.

Być może zatem w najbliższej przyszłości problem zaśmiecania rejonu ulicy Sucharskiego zostanie znacząco ograniczony. Na razie straż miejska ustala sprawców wyrzucenia odpadów w ciągu pieszo-rowerowym, do którego doszło w minioną niedzielę (25 listopada).

Fot. SM Wejherowo

Fot. SM Wejherowo


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...