25.11.2018 12:00 5 mike
W niedzielne (25 listopada) przedpołudnie w Luzinie ponownie polała się krew. Ludzie dobrej woli i wielkiego serca ponownie stawili się przy kaplicy Matki Boskiej Różańcowej, aby podzielić się tym, co mają najcenniejsze – własną krwią.
Niestraszne im listopadowe chłody, jeśli można zrobić coś dobrego dla innych. Mowa o mieszkańcach Luzina i okolicznych miejscowości, którzy pojawili się w niedzielę w Luzinie, aby oddać krew dla Lilianny Laskowskiej z Gdyni. Dwunastolatka zmaga się z białaczką limfoblastyczną, z fuzją chromosomu Philadelphia plus.
– Ludzie oddający krew pomagają w tym momencie nie tylko Liliannie. Z tej krwi wyodrębnia się osocze, wykonuje różne inne preparaty, więc w ten sposób ratuje się jeszcze wielu innych ludzi – mówiła kilka dni temu Katarzyna Szczepaniak, współorganizatorka akcji.
Doskonale wiedzą o tym krwiodawcy z Luzinie, na których czekały dwa krwiobusy. W przeszłości wielokrotnie już udowodnili, że chętnie dzielą się własną krwią. Łącznie podczas zorganizowanych akcji oddali już setki litrów życiodajnego płynu, o czym informowaliśmy m.in. tutaj czy w tym miejscu. Mówi się wręcz o luzińskim fenomenie – i oby mówiło się o nim jak najdłużej!