22.11.2018 09:39 11 mike/KWP Gdańsk/PO Gdańsk
W poniedziałek (19 października), w biały dzień, około godziny 12:30, w pociągu SKM 31-letni mężczyzna śmiertelnie pobił 59-latka. Napastnik został natychmiast obezwładniony i zatrzymany przez policjantów, w momencie gdy jeszcze atakował ofiarę. Przed prokuratorem nie potrafił wytłumaczyć racjonalnie swojego czynu. Nie przyznał się też jednoznacznie do winy. Mężczyźnie grozi długoletnie więzienie.
Do zdarzenia doszło w Gdyni, w pociągu relacji Gdańsk–Wejherowo. Z nieoficjalnych informacji wynika, że napastnikowi przeszkadzała rozmowa telefoniczna ofiary. Później doszło do szarpaniny. Na miejscu niemal natychmiast pojawili się policjanci, których zaalarmowali inni pasażerowie.
– Policjanci, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce zdarzenia zastali nieprzytomnego mężczyznę leżącego na podłodze składu i siedzącego na nim napastnika. Funkcjonariusze natychmiast obezwładnili sprawcę i niezwłocznie przystąpili do reanimacji pokrzywdzonego, u którego ustały funkcje życiowe – informują funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Dzięki podjętej reanimacji, udało się przywrócić życiowej 59-latka, który został odwieziony do szpitala. Niestety, dzień później mężczyzna zmarł.
– Podejrzany przygniatał pokrzywdzonego swoim ciałem, zadawał mu ciosy po całym ciele, w tym w głowę, powodując otarcia naskórka w okolicy głowy oraz krwiaka okularowego oka lewego. Przy użyciu chwytu typu „dźwignia” uciskał szyję pokrzywdzonego, doprowadzając go do stanu głębokiej nieprzytomności. Skutkiem zachowania podejrzanego była śmierć pokrzywdzonego – relacjonuje prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Zdarzenia najprawdopodobniej nie zarejestrował monitoring w pociągu SKM. Dlatego policja zwraca się apelem do ewentualnych świadków o kontakt z najbliższym komisariatem, w celu przekazania informacji.
Źródło: KWP Gdańsk
Zatrzymany 31-latek, mieszkaniec Sopotu, został doprowadzony do prokuratury. Usłyszał zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym. Nie potrafił stwierdzić, czy przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów, a jego wytłumaczenia były irracjonalne.
– Wskazał, że pokrzywdzony przypominał mu osobę, która w przeszłości zrobiła mu krzywdę. Miał śmiać się z niego. Treść złożonych przez podejrzanego wyjaśnień wskazuje na zaburzenia psychiczne – dodaje Grażyna Wawryniuk.
Najprawdopodobniej zatrzymany będzie poddany przymusowej obserwacji psychiatrycznej. Prokurator złożył do sądu wniosek o aresztowanie 31-latka.