Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa ma do dyspozycji siedem nowych skuterów ratowniczych, które zasilą szeregi wszystkich ośmiu brzegowych stacji ratowniczych rozmieszczonych wzdłuż polskiego Wybrzeża. Jednostki będą służyć do poszukiwania i ratowania rozbitków, ewakuacji poszkodowanych, ich transportu do brzegu, a także holowania małych jednostek i poszukiwań na płyciznach.
Skutery o zanurzeniu 0,3 m, prędkości max 35 w, długości 3,6 m i szerokości 1,5 m. dotrą w miejsca niedostępne dla szybkich łodzi ratowniczych.
– Staramy się, żeby było bezpieczniej i każdy sprzęt, jaki otrzymujemy, przyczynia się w znacznym stopniu do tego, by to bezpieczeństwo było coraz większe – mówi Maciej Zawadzki, Dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w Gdyni.
Ze skutera w tej samej chwili będą mogły korzystać trzy osoby. Specjalnie zamontowana rampa ułatwi podjęcie z wody poszkodowanego i udzielania mu pierwszej pomocy już podczas transportu do brzegu.
– Ten sprzęt jest zdecydowanie najszybszy do zwodowania i dopłynięcia. Jeśli jest dwóch ratowników na skuterze, można rozpocząć akcję reanimacyjną. Nasza stacja użytkuje taki skuter od przeszło roku; dostaliśmy go pierwsi – twierdzi Łukasz Kraciński z brzegowej stacji Morskiej Służby Poszukiwań i Ratownictwa w Łebie.
Nowe skutery kosztowały ponad 1,2 mln zł, ich zakup sfinansowano ze środków Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
