20.11.2018 13:00 6 raz
Niestety, potwierdza się smutne powiedzenie, że ukraść można wszystko. Przekonali się o tym mieszkańcy gminy Kosakowo, którzy stracili narzędzia rowerowe, zainstalowane z własnej inicjatywy w stacji przy szlaku R10. Nie tracą jednak optymizmu i zapowiadają zamontowanie ukrytych kamer!
„Nauczymy się szanować cudzą własność i przestańmy traktować cudzą własność jako niczyją?” pyta retorycznie autor wpisu na facebookowej stronie Dębogórze Wybudowanie „Czyściec”.
– Na załączonym zdjęciu widzimy tzw. stację naprawczą, jest to przedsięwzięcie, inicjatywa prywatna (…), która została zrealizowana ze środków prywatnych, z myślą o rowerzystach poruszających się trasą rowerową R10 międzynarodową – wyjaśnia. – Dzięki tej stacji naprawczej, każdy mógł skorzystać z podstawowych narzędzi i jak widzimy można ukraść niemal wszystko, a nawet chińskie klucze rowerowe!
– Czy my, Polacy, musimy być w ścisłej europejskiej czołówce. A może to kleptomania? Jeżeli tak, to choroba, którą trzeba leczyć? – pyta retorycznie oburzony mieszkaniec gminy Kosakowo. – Pamiętajmy, kradzież to czyn niemoralny, który może zaszkodzić naszemu wizerunkowi. Bo chyba nikt z nas nie chce zostać okrzyknięty mianem złodzieja, prawda?
Sam inicjator instalacji stacji naprawczej nie traci jednak optymizmu.
– To nic, od wiosny znów będą klucze i kilka ukrytych kamer – skomentował. – Mam jeszcze kilka innych pomysłów, by to miejsce stało się naprawdę fajne – zapowiedział.