17.12.2015 11:20 0 redakcja/KWP Gdańsk

Podał tabletkę gwałtu, doprowadził do śmierci

KMP Sopot

W Sopocie zakończyło się śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 22-letniego mieszkańca Gdyni oraz narażenia na utratę życia i zdrowia 23-letniej Amerykanki oraz 31-letniego Wenezuelczyka. Do zdarzenia doszło w grudniu ubiegłego roku. Trójce znajomych młody mężczyzna podał śmiertelną substancję, w efekcie - nieprzytomni i w stanie krytycznym, bezpośrednio spod nocnego klubu trafili do szpitala.

Funkcjonariusze zatrzymali 27-latka, któremu postawiono łącznie cztery zarzuty. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Praca śledczych oraz prokuratora zakończyła się sporządzeniem aktu oskarżenia, który właśnie trafił do sądu.

  • Śledztwo prowadzone pod nadzorem prokuratury przez policjantów z Sopotu rozpoczęło się od otrzymania informacji o tym, że 26 grudnia 2014 roku nieprzytomnego 22-latka, a także towarzyszącą mu 23-letnią obywatelkę Stanów Zjednoczonych oraz 31-letniego Wenezuelczyka, pogotowie ratunkowe odwiozło do szpitala o godzinie 4:00 rano sprzed nocnego klubu w Sopocie. Wszyscy byli nieprzytomni, w stanie krytycznym. Najmłodszej ofiary zatrucia nie udało się uratować, w styczniu 22-latek zmarł. Policjanci już w dniu interwencji zabezpieczyli dowody na miejscu przestępstwa, w tym nagrania z monitoringu, rozpoczęto też przesłuchiwanie świadków - informuje policja.

Wkrótce funkcjonariuszom udało się ustalić, że śmiertelną substancją poczęstował trójkę znajomych, podczas zabawy w lokalu, młody mężczyzna. Szybko ustalono jego tożsamość i przeszukano jedno z sopockich mieszkań. Policjanci znaleźli w nim strzykawkę wypełnioną przezroczystą cieczą, którą przekazali do badania biegłemu fizykochemikowi.

Analizy laboratoryjne wykazały, że jest to substancja GHB, potocznie nazywana tabletką gwałtu. 27-latek został wtedy przesłuchany w charakterze świadka, a policjanci gromadzili przeciwko niemu kolejne dowody, które okazały się już wystarczające, aby mężczyznę zatrzymać i osadzić w policyjnej celi. Sąd przychylił się wówczas do wniosku policjantów i prokuratora o tymczasowe aresztowanie zatrzymanego mężczyzny.

Sprawca bez stałego miejsca zamieszkania usłyszał łącznie cztery zarzuty dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci 22-letniego mieszkańca Gdyni, narażenie na utratę życia i zdrowia dwóch innych osób, posiadania środków odurzających oraz ukrywania dokumentów osób, którymi nie miał prawa rozporządzać.

Za nieumyślne spowodowanie śmierci grozi do 5 lat pozbawienia wolności, za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia oraz posiadanie środków odurzających do lat trzech, natomiast za ukrywanie dokumentów należących do innych osób do lat dwóch.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...