02.10.2024 09:00 20 TS

Chłopczyk zmarł po potrąceniu na pasach w Redzie. Ruszył proces

źródło: UM Wejherowo

Anna S. usłyszała zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem innej substancji działającej podobnie jak alkohol. We wtorek, 1 października 2024 roku, w Sądzie Rejonowym w Wejherowie odbyła się pierwsza rozprawa dotycząca Filipka, który zmarł w szpitalu, po tym jak 63-latka potrąciła go na przejściu dla pieszych w Redzie.

Przypomnijmy, że do tragicznego wypadku doszło 20 grudnia 2022 roku na ul. Wejherowskiej za skrzyżowaniem z ul. Drogowców w Redzie. 63-letnia kierująca samochodem opel mokka, jadąc ul. Wejherowską lewym pasem ruchu w kierunku Wejherowa, prawdopodobnie ominęła stojące na prawym pasie pojazdy, nie zachowała szczególnej ostrożności i uderzyła w pieszego 10-latka przechodzącego przez oznakowane przejście dla pieszych.

Przechodził poprawnie, auta się zatrzymał i gdy był już prawie na wysepce, to pani której się spieszyło zmieniła pas, gdzie auta przepuszczały Filipa. Przyspieszyła i uderzyła Filipa lewym reflektorem. Filip poleciał 20 metrów dalej i doznał obrażeń głowy i mózgu. Na miejscu pani która go potrąciła powiedziała, że za wolno jej to szło i dlatego wyprzedziła stojące auta – relacjonuje mama chłopca.

Chłopiec zmarł 2 stycznia 2023 roku w szpitalu. Prowadzenie śledztwa objął zastępca Prokuratora Rejonowego w Wejherowie, prok. Tomasz Płaszczyński. Jak podaje 'Gazeta Wyborcza' zabezpieczono m.in. nagrania z samochodowych kamer. Filmy pokazują, że kiedy opel wyjechał na lewy pas, od razu gwałtownie przyspieszył. 'GW' pisze, że powołany biegły od badania wypadków komunikacyjnych stwierdził, że drogi hamowania przed uderzeniem nie było.

Wyniki badań krwi u Anny S. wykryły duże stężenia diazepamu, estazolamu, nordiazepamu i tramadolu. Cytowana przez 'Gazetę Wyborcza' oskarżona przed sądem tłumaczyła, że 'nie wyklucza, że po wypadku wzięła wszystko na raz'.

Po wypadku moje życie legło w gruzach. Mam wielkie poczucie winy, nie wychodzę z domu - wyjaśniała oskarżona odpowiadając na pytanie sędziego.

Kobieta przyznała się do zarzutu spowodowania wypadku, ale nie przyznała się, aby była w stanie nietrzeźwości po zażyciu leków. Zeznała, że tabletkę wzięła po wypadku 'żeby nie zwariować'.

Anna S. przed sądem odpowiada z tzw. wolnej stopy. Kolejna rozprawa ma odbyć się w piątek, 25 października 2024 roku.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...