27.04.2024 07:50 11 PM

Pieniądze i czas rozdają karty. Radna z Redy walczy z rakiem

Fot. mat.pras.

Od kilku lat prowadzi nierówną walkę z rakiem jajnika. Jak dotąd wszelkie metody leczenia w Polsce zawiodły. „Potrzebuję 950 tys. zł na leczenie w Izraelu. Zrobię wszystko, by żyć z moją rodziną i cieszyć się cudnymi wnukami” – pisze redzka radna Teresa Tkaczyk.

Teresa Tkaczyk choruje od 2020 roku na raka jajnika. Wszystko zaczęło się od bólów brzucha i stanu podgorączkowego.

Niestety pandemia mocno ograniczyła dostęp do lekarzy. Sama leczyłam się przez jakiś czas paracetamolem. Objawy powracały, więc w końcu poszłam do lekarza prywatnie zrobić badania USG i TK. Okazało się, że jajnik był już rozlany na całą jamę brzuszną. Nie mogłam uwierzyć, ponieważ regularnie się badałam, a w roku 2019 aż cztery razy odwiedziłam ginekologa, ostatni raz w grudniu 2019 roku. Po 10-godzinnej operacji okazało się, że to nowotwór złośliwy jajnika w III stadium z przerzutami do jamy brzusznej. Lekarz powiedział, że jeszcze miesiąc i nie byłoby operacji – opisuje Teresa Tkaczyk.

Diagnoza była okrutna, jednak pani Teresie udało się podnieść i stanąć do walki z chorobą.

Przez ten czas przeszłam liczne chemioterapie, operacje i przetoczenia krwi – wszystko, by przeżyć. W tej chwili ostatnią deską ratunku jest leczenie przy pomocy innowacyjnych metod poza granicami kraju. W tym celu potrzebuję pilnego wsparcia finansowego. Obecne leczenie nie działa, choroba postępuje, a ja mam coraz mniej sił do walki – mówi Teresa Tkaczyk.

Pojawiła się szansa za granicą na lek Elahere, który został zatwierdzony przez FDA w grudniu 2023 roku w USA, a w kwietniu tego roku w Izraelu.

Obecnie jestem w trakcie diagnozowania przez ośrodki z Izraela, gdzie mam szansę na dostęp do tych metod leczenia. Odbyło się już konsylium oraz wideokonferencja, a teraz czekam na wyjazd na badania genetyczne do Izraela. Koszt samej diagnostyki to ok. 10 tys. euro. Podanie leku wraz z pobytem to koszt ok. 150 tys. zł za jedną dawkę. Takich dawek potrzebuję minimum sześć, co daje w sumie ok. 950 tys. zł – czytamy w opisie zbiórki.

Teresa Tkaczyk to mieszkanka Redy, która aktywnie uczestniczy w życiu miasta. Jest radną, organizuje śniadania wielkanocne dla samotnych. Brała udział w akcjach charytatywnych takich jak szlachetna paczka. Pomagała także Ukraińcom.

Koszty leczenia są ogromne, a czas gra na niekorzyść.

Chcę jak najdłużej cieszyć się moimi wspaniałymi wnukami i być blisko mojej rodziny. Bardzo proszę Was o wpłaty, każda złotówka się liczy – mówi Teresa Tkaczyk.

LINK DO ZBIÓRKI: https://fundacjarakiety.pl/podopieczni/teresa-tkaczyk.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...