17.10.2023 08:00 0 PM/KWP Gdańsk
Policjanci zatrzymali 26-letnią kobietę oraz 38-letniego mężczyznę, podejrzanych o kradzież z włamaniem do lokalu gastronomicznego. Łupem sprawców padła puszka z pieniędzmi, zbieranymi na pomoc dla chorego chłopca.
W pod koniec września policjanci z komisariatu w Oruni odebrali zgłoszenie o kradzieży z włamaniem, do której doszło w jednym z lokali gastronomicznych.
— Mężczyzna wyłamał zamek w drzwiach i wszedł do lokalu, a następnie ukradł stojącą na ladzie puszkę z datkami. W tym czasie kobieta stała „na czatach”. Ukradzione pieniądze w kwocie 1100 zł zostały zebrane na leczenie chorego chłopca. Policjanci od razu zajęli się tą sprawą, wykonali oględziny z udziałem technika kryminalistyki, zabezpieczyli ślady i sporządzili dokumentację fotograficzną. Zabezpieczyli też nagrania kamer monitoringu, który następnie szczegółowo przeanalizowali. Dzięki intensywnej pracy operacyjnej oraz bardzo dobremu rozpoznaniu ustalili osoby odpowiadające za to przestępstwo - podaje gdańska policja.
26-letnia kobieta oraz 38-letni mężczyzna, nie mieli stałego miejsca zamieszkania i ich zatrzymanie było utrudnione. W miniony piątek podczas sprawdzenia ustalonych adresów kryminalni zatrzymali sprawców na terenie dzielnic Chełm oraz Orunia. Podczas kontroli policjanci ujawnili i zabezpieczyli przy mężczyźnie 9 porcji amfetaminy. Kobieta i mężczyzna trafili do policyjnego aresztu, a zabezpieczone narkotyki, policjanci przekazali do badań biegłemu sądowemu.
— Dzięki zgromadzonym przez policjantów dowodom sprawcom przedstawiono zarzuty kradzieży z włamaniem wspólnie i w porozumieniu. Kara dla mężczyzny może być większa, ponieważ działał w tzw. recydywie, odpowie też za posiadanie narkotyków – podaje policja.
Za kradzież z włamaniem grozi kara nawet 10 lat więzienia. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu w warunkach powrotu do przestępstwa, sąd może zwiększyć górną granicę kary dodatkowo o połowę. Za posiadanie narkotyków grozi kara 3 lat więzienia.