25.09.2023 14:30 4 OR/ KMP w Gdańsku
Kryminalni z komisariatu w Gdańsku zatrzymali 37-latka z Rumi, rozwieszającego plakaty z wizerunkami osób pokrzywdzonych. Mężczyzna usiłował nawoływać do popełnienia przestępstw na ich szkodę, a także ich znieważał.
W połowie maja tego roku policjanci odebrali zgłoszenie, że na budynkach, drzewach i na przystankach umieszczono plakaty z wizerunkami osób wraz z napisami o treściach, które znieważały pokrzywdzonych i nawoływały do popełnienia przestępstw na ich szkodę. Policjanci ustalili, że podobne treści wobec trzech osób pokrzywdzonych ukazały się na portalu społecznościowym. Sprawca usiłował je także zamieścić na jednym z forów internetowych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: 19 - latek BMW wjechał w drzewo
W tej spawie wszczęto śledztwo. Kryminalni przeanalizowali zabezpieczone zapisy z kamer monitoringu oraz wpisy na portalach społecznościowych. Równolegle funkcjonariusze sprawdzali każdą informację, którą otrzymywali, rozmawiali z osobami oraz przesłuchiwali świadków. Dzięki uzyskanym informacjom i pracy nad tą sprawą wytypowali osobę podejrzewaną o te przestępstwa.
Na postawie wydanego przez prokuratora nakazu, kryminalni weszli do jednego z mieszkań w Rumi i zatrzymali 37-letniego mężczyznę. W jego mieszkaniu znaleźli między innymi plakaty, które sprawca rozwieszał w przestrzeni publicznej oraz zabezpieczyli trzy sztuki broni, części broni oraz 315 sztuk amunicji, na które sprawca nie miał wymaganego zezwolenia.
— Funkcjonariusze zabezpieczyli także telefon komórkowy, na którym mogą znajdować się dowody świadczące o działalności przestępczej mężczyzny. Kryminalni zabezpieczyli też taser, który podejrzany prawdopodobnie użył w trakcie jednego z przestępstw. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna na początku czerwca naruszył nietykalność cielesną interweniującego wobec niego pracownika ochrony, używając wobec niego elektrycznego paralizatora. 37-latek trafił do policyjnego aresztu — informuje rzecznik prasowy KWP w Gdańsku.
Zebrany w śledztwie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu ośmiu zarzutów między innymi za usiłowanie publicznego nawoływania do popełnienia przestępstwa. Mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.