25.09.2023 09:30 2 Tomasz Smuga/TTM
Boisko w Solcu Kujawskim okazało się szczęśliwe dla piłkarzy Wikędu Luzino. Beniaminek III ligi do 9. kolejki czekał na swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie 2023/2024. Wikęd ograł Unię. W odmiennych nastrojach byli zawodnicy Stolema Gniewino i Gryfa Wejherowo, którzy murawy boisk opuszczali 'na tarczy'.
W sobotę (23 września) w centralnej części Kujaw na murawie spotkały się dwie ostatnie drużyny tabeli III ligi. W przeciwieństwie do Wikędu Unia Solec Kujawski przed tą kolejką zasmakowała już zwycięstwa w rundzie jesiennej. Z kolei Wikędowi udało się do tej pory zdobyć tylko jeden punkt. Wiarę w kolejne 'oczka' w graczy luzińskiego teamu wlał Jakub Krefft, który w 19. minucie otworzył wynik spotkania. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Wikędu 2:0. W 90. minucie samobójcze trafienie zanotował Kacper Witkowski.
ZOBACZ TEŻ: W Gdyni biało-czerwoną zmierzą się z Ukrainkami
W odmiennych nastrojach po dziewiątej serii spotkań byli za to piłkarze Stolema Gniewino. Podopieczni trenera Arkadiusza Gaffki zostali rozstrzelani przez Błękitnych Stargard. Na Arenie Mistrzów przegrali aż 0:6.
— Jedynym plusem chyba jest to, że lepiej przegrać jeden mecz 0:6, niż sześć meczów po 0:1. Mam nadzieję, że wyciągniemy pozytywne wnioski z tego spotkania - przyznaje w rozmowie z Twoją Telewizją Morską szkoleniowiec Stolema. - W pierwszej połowie byliśmy pogubieni. Za wolno graliśmy. Było dużo błędów indywidualnych. Zespół Błękitnych wykorzystał nasze błędy. Do przerwy było 0:4 i ciężko było się z tego podnieść. W drugiej połowie zagraliśmy dużo lepiej, ale przy wyniku 0:4 odbiór jest negatywny.
Stolem z 8. punktami zajmuje 15. miejsce tuż nad strefą spadkową. Wikęd po wygranej awansował na przedostatnią pozycję. Na 15. lokacie, ale w IV lidze, znajduje się Gryf Wejherowo. W minionej 9. kolejce żółto-czarni musieli przełknąć gorycz porażki w rywalizacji z Bałtykiem Gdynia.
Już po 20. minutach spotkania na Wzgórzu Wolności goście prowadzili 2:0 po golach Szymona Rychłowskiego i Bartosza Ossowskiego.
— Tak jest w piłce. Jak się nie wykorzystuje sytuacji, to tak to jest. Ostatnio w ogóle mamy problem, jeżeli chodzi o strefę obronną. Tracimy głupio bramki przez brak koncentracji. Mamy swoje sytuacje, ale nie potrafimy ich wykorzystać. Ale do póki piłka w grze, wierzymy, że druga połowa będzie lepsza. Miejmy nadzieję, że chłopacy wyjdą, pokażą charakter i strzelą przynajmniej dwie bramki - mówił po pierwszych 45. minutach Rafał Szlas, honorowy prezes WKS Gryfa Wejherowo.
Gryfitom po zmianie stron udało się tylko odpowiedzieć jedną bramką. W 70. minucie wynik porażki zmniejszył Bartłomiej Iwański. Natomiast punkt wywalczył MKS Władysławowo, który u siebie zremisował z Pomezanią Malbork 3:3. Gospodarze byli bliscy zwycięstwa. Od 87. prowadzili 3:2, ale przyjezdnym udało się jeszcze doprowadzić do wyrównania w 92. minucie.
Czekamy na Państwa sygnały i informacje z regionu. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.