06.02.2023 13:30 6 PM/KWP Gdańsk
Pijany mieszkaniec Rumi na terenie lotniska zaatakował dwóch taksówkarzy oraz groził jednemu z nich. Był pobudzony, wulgarnie odnosił się do pracowników lotniska i próbował ich odpychać. Strażnicy graniczni obezwładnili go. Ranni mężczyźni zostali zabrani do szpitala.
Do zdarzenia doszło w czwartek (2 lutego) po południu. 34-letni mieszkaniec Rumi zaatakował dwóch taksówkarzy przed terminalem Portu Lotniczego w Gdańsku.
— Na miejsce natychmiast pojechali policjanci z ogniwa patrolowo - interwencyjnego i zatrzymali 34-latka z Rumi, który miał w organizmie 2 promile alkoholu. Funkcjonariusze ustalili, że sprawca, najpierw podszedł do taksówkarzy i zaczął rozmawiać z nimi o opłacie za kurs. W pewnym momencie 34-latek uderzył pięścią w twarz jednego z mężczyzn oraz groził mu. Następnie sprawca zaatakował drugiego z taksówkarzy. Napastnik zaczął bić pokrzywdzonego i przewrócił go na ziemię – informuje gdańska policja.
Ranni mężczyźni zostali zabrani przez karetkę pogotowia do szpitala, a biegły określił, że na skutek ataku doznali oni obrażeń trwających nie dłużej niż 7 dni i zostali narażeni na średni uszczerbek na zdrowiu.
34-latek z Rumi trafił do policyjnego aresztu. W piątek podejrzany został przesłuchany i usłyszał zarzuty uszkodzenia ciała oraz kierowania gróźb karalnych.
Za uszkodzenie ciała i spowodowanie rozstroju zdrowia na czas poniżej 7 dni grozi kara do 2 lat więzienia. Taką samą karą zagrożone jest przestępstwo kierowania gróźb karalnych. Wyrok może być jednak wyższy ze względu na to, że sprawa miała charakter chuligański.