13.07.2022 16:01 19 WH/Pomorska Policja
Miał prawie 3,5 promila alkoholu i postanowił wyprowadzić psa kolegi bez smyczy i kagańca. Rottweiler pogryzł 46-latkę i zagryzł yorka.
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu przy ul. Cygańska Góra w Gdańsku-Suchaninie.
— Kobieta wyprowadzała swojego psa na spacer, gdy w pewnym momencie podbiegł do niej agresywny pies typu rottweiler. 46-latka bojąc się o bezpieczeństwo swojego dużo mniszego pupila, wzięła go na ręce i wtedy została zaatakowana przez psa i pogryziona w okolicy przedramienia – informują policjanci.
Mężczyzna, który wyprowadzał psa, zamiast jej pomóc to uciekł. Pogotowie zabrało pokrzywdzoną do szpitala. W trakcie poszukiwania psa i właściciela, policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie.
— Na ul. Beethovena ten sam pies zagryzł psa rasy york. Policjanci natychmiast pojechali na miejsce i zatrzymali 37-latka z Gdańska, który w sposób nieodpowiedzialny opiekował się psem typu rottweiler. Agresywne zwierzę zostało przewiezione przez funkcjonariuszy do lecznicy weterynaryjnej na obserwację – dodają mundurowi.
Mężczyzna został przebadany alkomatem – miał prawie 3,5 promila alkoholu. Tłumaczył, że wyszedł na spacer z psem kolegi. Zwierzę nie miało smyczy ani kagańca. 37-latek usłyszał zarzuty za nieumyślne spowodowanie obrażeń ciała u pokrzywdzonej na skutek ugryzienia przez psa, który był pod jego opieką.
Mundurowi przypominają, że osobą bezpośrednio odpowiedzialną za psa jest jego właściciel lub osoba, która w danym momencie opiekuje się nim.