28.03.2022 09:00 4 PM

To już sześć lat odkąd nie ma z nami księdza Jana

Fot. archiwum Nadmorski24.pl

Autorytet moralny, społecznik, twórca Puckiego Hospicjum, a przede wszystkim człowiek o ogromnym sercu. Księdza Jana w wieku zaledwie 38 lat pokonała choroba, lecz dzieło Jego życia i przesłanie, które po sobie pozostawił, nadal są żywe. W poniedziałek (28 marca) mija szósta rocznica śmierci ks. Jana Kaczkowskiego.

W tym roku premierę ma mieć film o księdzu Janie - Johnny. Produkcja ma trafić do kin jesienią. Więcej o ekranizacji pisaliśmy tutaj.

Ksiądz Jan Kaczkowski po wielu miesiącach walki z chorobą odszedł 28 marca 2016 roku. W pamięci wszystkich zapisał się jako niezwykle pozytywna postać, która napawała wiarą i optymizmem setki tysięcy ludzi. Mimo kłopotów ze zdrowiem, swoją historię i nie tylko, opisał w książkach: „Życie na pełnej petardzie”, „Szału nie ma, jest rak” oraz „Grunt pod nogami”.

Ksiądz Jan dzięki temu, że z dystansem potrafił patrzeć na otaczającą rzeczywistość trafiał do serc wielu osób – zwłaszcza młodzieży. Dla niego każdy był równy, bez względu na przeszłość czy poglądy polityczne.

Prawdziwym dziełem życia księdza Jana Kaczkowskiego jest Puckie Hospicjum – miejsce, które stworzył praktycznie od podstaw. Dzięki jego poświęceniu i determinacji udało się stworzyć placówkę, w której przywraca się nadzieję tym, wobec których medycyna jest bezradna.

Ksiądz Jan Kaczkowski wielokrotnie gościł w naszej redakcji miedzy innymi w programie Twojej Telewizji Morskiej i radia Norda FM - Gość Dnia - jedną z rozmów można obejrzeć tutaj.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...