21.12.2021 13:30 43 WH
W Redzie odnotowano dwa przypadki śmierci czworonogów. Nieznany sprawca ma rozrzucać kiełbasę z gwoździami po ulicach miasta, m.in. przy ul. Olimpijskiej i parku. „Pies to połknie i to jest tyle. Nie ma ratunku” - zwraca uwagę Katarzyna Smolska.
To nie pierwszy raz, kiedy psy z Redy podczas spacerów narażone są na niebezpieczeństwo. W sierpniu informowaliśmy o przypadkach zatruć czworonogów. Trucizna znalazła się w rejonie ulic Garncarskiej i Obwodowej. Z tego powodu dwa psy straciły życie. Szczegóły w naszym artykule.
Temat powraca po blisko czterech miesiącach. Katarzyna Smolska ze stowarzyszenia Redzka Kupa Wstydu, za pośrednictwem mediów społecznościowych, podała, że m.in. w parku i na osiedlu przy ul. Olimpijskiej miały miejsce podobne zdarzenia. Nie żyją dwa psy.
— Znowu pojawiła się smutna informacja o tym, że kolejne psy straciły życie w wyniku działań nieznanego człowieka, który w naszym mieście najpierw rozrzucał trutki, teraz okazuje się, że także kiełbasy z metalowymi elementami – najprawdopodobniej są to gwoździe – mówi w rozmowie z nami Katarzyna Smolska. - Wiemy łącznie o czterech przypadkach, ale o ilu przypadkach nie wiemy trudno powiedzieć.
Społeczniczka apeluje, aby właściciele czworonogów byli ostrożni w całym mieście. Obserwowali swoją okolicę i zwracali szczególną uwagę na psy podczas spacerów.
— To jest moment. Pies który nie jest nauczony tego, aby nie brać przedmiotów z trawnika, chwyci, połknie i to jest tyle. Nie ma ratunku. Takie gwoździe rozwalają przełyk, jelito i nie da się tego posklejać – dodaje Smolska. - Psiak, o którym wiem, to wykrwawił się wewnętrznie. Był to pies starszego pana, który płakał rzewnymi łzami w parku.
Jeżeli zdarzy się taka sytuacja, należy zgłosić to na policję i alarmować innych mieszkańców.