12.07.2021 13:30 30 PM/AB
Policja ustala właściciela i użytkownika pojazdu, GDDKiA czeka na wynik śledztwa, a wrak jak stał, tak stoi. Chodzi o samochód, który po majowej kolizji dalej znajduje się przy drodze. W tej sprawie nie milkną komentarze mieszkańców Nordy, ale autem interesują się również turyści.
Mijają kolejne tygodnie, a szczątki samochodu wciąż znajdują się przy krajowej szóstce w Redzie. Po wielu zgłoszeniach wydawało się, że usunięcie go to kwestia czasu. Okazuje się jednak, że sprawa wraku nie jest jeszcze rozstrzygnięta.
Samochód dachował 22 maja na krajowej szóstce w Redzie, na drodze w kierunku Rumi. Od tamtej pory znikają jego kolejne elementy. Główna konstrukcja nadal stoi w tym samym miejscu i zwraca uwagę przejeżdżających kierowców.
— Niektórzy mogą pomyśleć, że właśnie doszło do wypadku, zatrzymać się i próbować wezwać pomoc. Ja tędy jadę codziennie więc wiem, że to stara sprawa – napisał do nas czytelnik.
Jak udało nam się dowiedzieć policjanci z Redy cały czas prowadzą czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie.
— Mówię tutaj o wykroczeniu z art. 86 kodeksu wykroczeń, czyli spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Trwają czynności zmierzające do tego, aby ustalić użytkownika i właściciela pojazdu bmw, który został porzucony przy drodze krajowej nr 6 w Redzie – mówi mł. asp. Karolina Pruchniak, zastępca oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie.
Sprawę monitoruje także Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która jest zarządcą krajowej szóstki.
— Policja dotąd nie ustaliła właściciela tego pojazdu, tych właścicieli było kilkunastu przy czym przy kolejnych zmianach właścicieli nie dokonywano zmian rejestracyjnych - stwierdza Piotr Michalski, rzecznik Gdańskiej GDDKiA.
Rzecznik wskazuje, że bez ustalenia kto jest właścicielem pojazdu nie można go wezwać do usunięcia wraku, który przy drodze stoi już ponad siedem tygodni.