Zachował zimną krew i uratował potrąconego mężczyznę

W drodze do pracy świadkiem bardzo groźnego zdarzenia był Jan Hallmann, egzaminator PORD. W okolicach Chwaszczyna kierowca samochodu osobowego potrącił pieszego. Pan Jan m.in. zablokował drogę, zabezpieczył miejsce wypadku i udzielił pierwszej pomocy poszkodowanemu.

Gdyby nie odwaga i szybka reakcja Jana Hallmanna wypadek, do którego doszło w miniony piątek (26 lutego) mógł zakończyć się tragicznie. Około godziny 5:00 w okolicy Chwaszczyna doszło do potrącenia pieszego przez samochód osobowy marki Skoda.

Świadkiem zdarzenia był pracownik PORD, który właśnie jechał do pracy. Mężczyzna zablokował drogę, zabezpieczył miejsce wypadku oraz pojazd sprawcy. Po rozpoznaniu stanu poszkodowanego wezwał służby ratunkowe i przystąpił do reanimacji.

Pan Jan apeluje do innych, by nie bali się pomagać. Mimo tego, że do zdarzenia doszło w miejscu o dużym natężeniu ruchu, żaden inny kierowca nie zatrzymał się, by udzielić poszkodowanemu pomocy.

– Widziałem jak mężczyzna wyszedł na jezdnię, a kierowca samochodu go potrącił. Poszkodowany poleciał metr do góry nad samochód, a następnie poleciał kilka metrów dalej. Był to bardo poważny wypadek, o czym świadczy też to, że ranny nie odzyskał przytomności do przyjazdu ratowników. Przykre jest jednak to, że nikt inny nie odważył się zareagować na to zdarzenie - wyjaśnia Jan Hallmann.

Było to pierwsze tego typu zdarzenie, którego bezpośrednim świadkiem był pan Jan. Jak twierdzi, ani przez chwilę nie zastanawiał się czy pomóc poszkodowanemu.

– Jestem egzaminatorem i przeszedłem specjalne szkolenia także wiedziałem, co należy robić. Nie wahałem się nawet przez chwilę. To, co się stało dotarło do mnie tak naprawdę dopiero popołudniu, w trakcie pracy - mówi mężczyzna, który uratował pieszego.

Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce zdarzenia, dokonali oględzin pojazdu, a sprawcy zatrzymali prawo jazdy. Jak poinformowała portal nadmorski24.pl oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdyni asp. Jolanta Grunert, poszkodowany to 31-letni obywatel Białorusi. Sprawca wypadku to natomiast 60-letni mieszkaniec Linii.