Metodą ‘na policjanta’ prawie wyłudzili blisko pół miliona złotych

Było blisko, by rodzinny budżet 81-latki z Sopotu się uszczuplił o 400 tysięcy złotych. A to za sprawą dwóch młodych mężczyzn z Warszawy. Ich oszustwo było tak dobrze zaplanowane, że trwało kilka dni i… prawie by się udało, gdyby nie policyjna zasadzka.

Wszystko rozpoczęło się w drugiej połowie lipca, kiedy do kobiety zadzwonił mężczyzna i - jak zwykle bywa w tego typu oszustwach - przekonywał seniorkę, że zatrzymano oszustów z fałszywymi dowodami osobistymi, wśród których są także jej dane osobowe i zagrożone są jej pieniądze w banku. Dodał też, że rozpracowuje tę grupę i prosił o pomoc w sprawie. Pod pretekstem złapania prawdziwych przestępców młodzi mężczyźni poprosili kobietę o likwidację lokaty z banku i wypłaty pieniędzy, a następnie przekazaniu im gotówki.

Jak ustalili prawdziwi mundurowi, zarówno „policjant” jak i „prokuratora” przez kilka dni kontaktowali się z 81-latką i instruowali ją, co ma robić. 

– Ten sposób próbowali od niej wyłudzić 400 tys. zł, ale nad sprawą czuwali już operacyjni – relacjonują policjanci. – Operacyjni nie pozwolili pozbawić seniorki zgromadzonych oszczędności i w miniony piątek (25.07.2020 r. - przyp.red) podczas zorganizowanej w Sopocie zasadzki zatrzymali dwóch młodych mieszkańców Warszawy, którzy odebrali od seniorki specjalnie przygotowaną przez placówkę bankową torbę z papierkami imitującymi pieniądze.

Zaraz po zatrzymaniu 17-latek i 24-latek zostali doprowadzeni do sopockiej komendy, a następnie osadzono ich w policyjnym areszcie. Po zgromadzeniu materiału dowodowego, policjanci doprowadzili warszawiaków do prokuratury. Prokurator przedstawił dwóm podejrzanym zarzut usiłowania wyłudzenia od seniorki 400 tys. zł. Następnie sprawcy trafili przed oblicze sędziego. Na wniosek śledczych sąd zastosował wobec mężczyzn ze stolicy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Możliwe, że kolejne 10 lat spędzą w więzieniu.