29.07.2011 15:31 0

Zamieszanie w rumskiej siatkówce

TPS utonie w długach? To niewykluczone, ponieważ klub nie otrzymał pieniędzy od jednego z głównych sponsorów - rzeszowskiej firmy Sandeco.

W kwietniu 2010 roku siatkarki EC Wybrzeże TPS Rumia sensacyjnie zwyciężyły finał play-off pierwszej ligi i awansowały do Plus Ligi Kobiet. Sukces postawił przed klubowymi władzami niezwykle trudne zadanie - kilkakrotnie zwiększyć wpływy do klubowej kasy, aby bez żadnych przykrych niespodzianek utrzymać zespół w krajowej elicie. Klub pozyskał drugiego sponsora tytularnego, przez co jego nazwa zmieniła się na: Sandeco EC Wybrzeże TPS Rumia. Nad morze przyjechała grupa siatkarek z bogatą przeszłością. W składzie pojawiła się m.in. była kapitan reprezentacji Polski Dorota Pykosz, czy znana z francuskich boisk Veronika Hudima.

Mimo wzmocnień, klub odstawał od reszty stawki, w rundzie zasadniczej nie wygrał ani jednego spotkania i napięcie wokół TPS-u zaczęło narastać. Wreszcie gruchnęła wieść o tym, że klub nie płaci zawodniczkom. Mniej więcej w tym samym czasie z funkcji trenera został zwolniony Jerzy Skrobecki. Ostatecznie rumska drużyna przegrała baraże i spadła do pierwszej ligi.

Etap Plus Ligi nie został jednak zamknięty. Klub w dalszym ciągu ma zobowiązania wobec zawodniczek i to jest jeden z powodów, dla którego zmieniono zarząd. Miesiąc temu na walnym zgromadzeniu ze swymi posadami pożegnali się prezes Leszek Staszyński oraz wiceprezes Jerzy Skrobecki. Oni sami nie chcą komentować zamieszania.

  • Jestem tak urażony tą sytuacją, że za długo by to trwało - tłumaczy Jerzy Skrobecki.

Nowym prezesem TPS-u został Tomasz Mazurowski, który przyznaje, że sytuacja jest nie do pozazdroszczenia

  • TPS musi uporać się z problemami finansowymi, które spowodowane są tym, że jeden ze sponsorów strategicznych, firma Sandeco, nie wywiązała się z umowy. Nie mogę zdradzić wysokości tej kwoty, ale jest to pokaźna suma - mówi Tomasz Mazurowski.

Grupa Kwarcsystem, która powiązana jest z firmą Sandeco, nie komentuje sprawy, tłumacząc się wyjazdami służbowymi prezesa.

Tymczasem czasu na rozwiązanie problemów rumskiej siatkówki pozostaje coraz mniej. W październiku rusza nowy sezon pierwszej ligi. Nowe władze TPS-u chcą, by wszystkie drużyny zostały przeniesione do nowego tworu, APS-u - Akademii Piłki Siatkowej. To nowy klub miałby przejąć wszystkie sekcje - za wyjątkiem długów i wystartować w nowych rozgrywkach bez balastu finansowego.

Kolejna odsłona tego nietypowego siatkarskiego spektaklu - 11 sierpnia o godz. 19 w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rumi. Tego dnia odbędzie się walne zgromadzenie TPS-u. Poprzednie zgromadzenie zostało przerwane po kilkunastu minutach. Nowe i stare władze klubowe nie mogły bowiem dojść do porozumienia w kwestii tego... kto jest członkiem TPS-u, a kto nie.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...