Remisem zakończyło się trzecie w tym sezonie Ekstraklasy spotkanie Arki Gdynia. Na stadionie przy Olimpijskiej żółto-niebiescy podzielili się punktami z piłkarzami Korony Kielce.
Pierwszą bramkę w tym emocjonującym, wyrównanym spotkaniu rozegranym w Gdyni w piątek 2 sierpnia zdobyli goście z Kielc. W 18. minucie do siatki trafił Jakub Żubrowski.
Na odpowiedź Arki trzeba było czekać do 51. minuty meczu. Wtedy do potężnym uderzeniem z 25 metrów popisał się Adam Deja, zdobywając pierwsze w tym sezonie trafienie dla żółto-niebieskich.
Mimo naporu w końcowe rywalizacji, wynik nie uległ zmianie - Arka Gdynia - Korona Kielce 1-1.
– Z jednej strony mamy punkt i pierwszą bramkę, ale z drugiej jest też duży niedosyt - powiedział po meczy Jacek Zieliński, trener Arki Gdynia. - Szkoda tego meczu. Gdybyśmy w końcówce mieli trochę więcej "chłodnej głowy", spokoju i jakości, to byśmy prawdopodobnie ten mecz wygrali. Jest 1 punkt i przełamanie. Kolejny mecz, który dużymi fragmentami pokazuje, że robimy krok do przodu, powoli się podnosimy i wychodzimy z tego marazmu. Dużo jeszcze brakuje, żeby powiedzieć o pełnym przełamaniu, ale duże słowa uznania dla chłopaków. Mimo tego, że nie szło, były ciężkie momenty, to wytrzymaliśmy i potem przycisnęliśmy rywali. Jednak do zwycięstwa trochę zabrakło.
