W polskim świętym mieście przyjdzie zagrać gryfitom mecz w ramach 27. kolejki II ligi. W sobotę wejherowianie o godzinie 16:00 zmierzą się ze Skrą Częstochowa.
– Gramy do końca. Wiadomo, w jakiej sytuacji jesteśmy. Chcemy utrzymać II ligę w Wejherowie – mówi po poprzednim przegranym spotkaniu z Radomiakiem Radom (0:3) Zbigniew Szymkowicz, trener Gryfa Wejherowo.
Gryf ma bardzo słaby początek 2019 roku. Żółto-czarni zdobyli raptem jeden punkt, co sprawiło, że po 26 kolejkach WKS znajduje się w strefie spadkowej. Okazji do wydostana się z tej grupy gryfici będą szukać w sobotę (6 kwietnia) w wyjazdowym meczu ze Skrą Częstochowa. Częstochowianie do spotkania z naszym kaszubskim zespołem podejdą podbudowani ostatnim zwycięstwem nad Stalą Stalowa Wola 4:1.
– Oby tak dalej i jednocześnie trzeba mieć nadzieję, że nasi piłkarze szybko przypomną sobie, jak skutecznie grać przy Loretańskiej – piszą na oficjalnej stronie Skry. – Byłoby znakomicie, gdyby przypomnieli sobie już w sobotę, kiedy podejmować będą drużynę Gryfa Wejherowo, jednego z rywali, z którym walczą o utrzymanie. Gryf po 26 kolejkach w tabeli jest sześć pozycji niżej od Skry. Zajmuje 15. miejsce z 27 punktami. Przewaga naszej drużyny wynosi osiem punktów, po sobotnim meczu może wzrosnąć do 11 – zauważają przedstawiciele zespołu z Częstochowy.