03.04.2019 09:45 3 Gol
Wiosenne derby Trójmiasta przy Olimpijskiej w Gdyni zakończyły się bezbramkowym remisem. Był to też ostatni mecz Zbigniewa Smółki w roli szkoleniowca żółto-niebieskich.
Zanim sędzia zagwizdał po raz pierwszy w derbowym meczu Arki Gdynia z Lechią Gdańsk, spotkanie już wywołało sporo emocji. Właściciel żółto-niebieskich tuż przed wtorkowym meczem 28. kolejki Lotto Ekstraklasy poinformował o rozstaniu się z trenerem Zbigniewem Smółką.
– Nie chciałem tego robić, parę razy sobie odmawiałem, ale trener Smółka to niezwykle honorowy człowiek. Zdecydowałem się jednak podjąć tę trudną decyzję - dziś trener poprowadzi Arkę ostatni raz. To jest porażka całego naszego klubu, który czekają bardzo poważne zmiany – napisał na Twitterze Dominik Midlak.
Stąd też sam przebieg meczu nie był głównym tematem pomeczowej konferencji prasowej po derbach. Trener Lechii Gdańsk do okoliczności zwolnienia trenera gdynian.
– Zacznę od tego, że skandalem jest sposób, w jaki są traktowani trenerzy ostatnio w Polsce. Tak wizerunku polskiej piłki nie zbudujemy. Szacunek dla zawodu trenera się należy – powiedział Piotr Stokowiec.
– Na pewno muszę zacząć od podziękowań dla wszystkich – dla klubu, który dał mi szansę w Ekstraklasie, klubu z historią i świetnymi kibicami. Popełniliśmy na poziomie grudnia i stycznia za dużo błędów. To była solidna nauczka, także tego, jak powinno odchodzić się z twarzą. Temat mojej pracy zamykam, ale do końca sezonu będę mocno trzymał kciuki za Arkę. Będę się zapewne jeszcze bardziej denerwował, patrząc na jej mecze w TV. Teraz nadszedł czas, który pragnę poświecić rodzinie i odpocząć. Chcę znaleźć możliwość dalszego rozwoju, chcę dalej robić to, co kocham. Nie wyszło, ale mam nadzieje ze wszystko skończy się dobrze dla Arki i utrzyma się ona w Ekstraklasie. Dziękuję całemu sztabowi, piłkarzom, dziennikarzom, kibicom – mówił z kolei Zbigniew Smółka.
Przypomnijmy, że Smółka poprowadził Arkę w 32 meczach. Bilans tych spotkań: 9 zwycięstw – 9 remisów – 14 porażek, bramki 42-44. Trener debiutował jako pierwszy szkoleniowiec w Arce 14 lipca 2018 roku meczem o Superpuchar, wygranym z Legią 3:2. Ostatni raz żółto-niebieskich poprowadził właśnie w derbowym meczu.
– Było widać, że nie mamy siły, nie jesteśmy przygotowani motorycznie – dużo można by mówić – podsumował spotkanie Smółka. – Gdyby wszyscy piłkarze grali tak jak dzisiaj w derbach, to futbol byłby piękniejszy. Zawsze trzeba mocno pracować. Dzisiaj było widać, że ten zespół pracuje, mimo że nie jest łatwo. Wiele nauczyli mnie piłkarze, za to im dziękuję. Byliśmy 74 godziny od meczu, gdzie myśleliśmy, że będziemy słaniali się na nogach, ale nikt tego nie robił. Jeśli kolejne spotkanie będą wyglądały podobnie i będą tak wybiegane, to Arka utrzyma się w Ekstraklasie spokojnie. Mam nadzieję, że ten plan zostanie wykonany.
– Zarówno jedna, jak i druga drużyna może powiedzieć, że punkt dla niej jest szczęśliwy. Taka jest piłka. Mecz mógł „iść” w dwie strony. Zawodnicy walczyli, zostawili serce na boisku, nie było łatwo zremisować meczu 0:0 – przyznał z kolei Stokowiec. – Zagraliśmy słabiej, ale nie mam pretensji do swoich zawodników. Może czasami brakuje nam umiejętności. Nie można zasłaniać się stanem murawy czy innymi czynnikami. Zawodnicy zrobili wszystko, aby ten mecz wygrać. Myślę, że zakończył się on sprawiedliwym wynikiem. Arka nas nie zaskoczyła, tak jak my nie zaskoczyliśmy Arki. Było wiele przypadkowości, uczulaliśmy na to zawodników. Brakowało kropki nad „i” i mamy dużo materiału do analizy – dodał.
Po 28 kolejkach Arka z dorobkiem 27 punktów jest na 14. pozycji (drużyny z niższych miejsc dopiero dzisiaj rozegrają swoje mecze). Natomiast Lechia, mając na koncie 57 „oczek”, zasiada na fotelu lidera.